W dzisiejszym “Fakcie” znaleźliśmy krótką wzmiankę o tym, co działo się w 1996 roku, kiedy to po raz ostatni polski klub gościł na salonach futbolowej elity. Zostały tam podane tylko trzy przykłady, więc z racji poczucia niedosytu postanowiliśmy pójść za ciosem i pokazać wam szerzej, jak wówczas wyglądał nasz piękny kraj. 20 lat. Szmat czasu, ale żadne cyferki nie działają na wyobraźnię tak, jak zobaczenie tego, jak wyglądało wówczas codzienne życie.
1996 rok. Oto co wydarzyło się wtedy na świecie.
***
Dla wielu osób był to bardzo dobry rok. Nie tylko dla piłkarzy Widzewa.
Nie istniał jeszcze portal 90minut.pl, więc Tomasz Hajto nie miał pojęcia, czy ktoś zadebiutował czy jeszcze jednak nie.
Mateusz Wieteska i Adam Ryczkowski wyglądali mniej więcej tak:
Rafał Makowski z kolei jakoś tak:
Kinowy debiut zaliczył ten film:
Wyemitowany został pierwszy odcinek Disco Polo Live.
Odbyło się pierwsze losowanie Multilotka
Dariusz Szpakowski wciąż miał jeszcze włosy. Albo już udawał, że ma.
Za paliwo trzeba było wyłożyć szalenie duże pieniądze.
W tym wozie piszczały wożone nastolatki a nie tylko hamulce i amortyzatory.
W polskiej I lidze były takie drużyny jak Raków Częstochowa, Stomil Olsztyn, Sokół Tychy czy Hutnik Kraków. Królem strzelców został ten gość.
Uruchomiono portal Onet.
Powstała też sieć Era.
Maryla Rodowicz spokojnie łapała się jeszcze do kategorii MILF.
Swoją emisję zaczął RTL 7…
…a także Eurosport.
Wątroba Paula Gascoigne’a była jeszcze w jednym kawałku.
Obecny właściciel Wisły miał 10 lat i był na półmetku jednej z dwóch szkół, które ukończył.
Aleksander Kwaśniewski udał się w pierwszą zagraniczną delegację.
Adam Małysz wygrał swój pierwszy konkurs Pucharu Świata.
Wisława Szymborska odebrała nagrodę Nobla.
W radiach hulały takie hity jak to…
…i to…
…i jeszcze to.
Krystalizował się jeszcze zwycięski skład Kaiserslautern z sezonu 97/98.
CD Action wydał swój pierwszy numer.
Premierę miał też Quake.
Prawdziwym luksusem i świeżynką na rynku był Windows 95.
Telefonem komórkowym można było zabić.
Bogusław Linda grał w najbardziej piekielnej reklamie świata.
Krzysztof Ibisz wyglądał wtedy jeszcze mniej więcej tak:
Moda na sukces przekroczyła dopiero barierę dwóch tysięcy odcinków.
W czołówce strzelców na mistrzostwach Europy znaleźli się Alan Shearer, Christo Stoiczkow i Jürgen Klinsmann.
Tak barwnie wyglądała pierwsza lepsza warszawska ulica.
Sami widzicie – szmat czasu. Trzeba wreszcie przełamać ten marazm.