Reklama

Turan do światowych przywódców: Dzieci ciągle myślą o wojnie

Marcin Ziółkowski

27 listopada 2025, 17:27 • 4 min czytania 3 komentarze

Arda Turan od początku tego sezonu jest szkoleniowcem Szachtara Donieck. Agresja Rosji na Ukrainę powoduje, że jego drużyna nie może grać meczów europejskich pucharów w ojczyźnie już od kilku lat. Przed nadchodzącym spotkaniem w Lidze Konferencji, Turek bardzo otworzył się na temat całej sytuacji, która mocno wpływa na jego zespół nie tylko emocjonalnie, ale i organizacyjnie.

Turan do światowych przywódców: Dzieci ciągle myślą o wojnie

Turcy mają dwóch doskonałych wonderkidów – teraz czas na trenera Turana?

Od początku rozgrywek 2025/26 jeden z najbardziej znanych tureckich piłkarzy w historii pracuje poza ojczyzną. To pierwsze takie wyzwanie w jego karierze, bowiem dotychczas w roli pierwszego szkoleniowca pracował jedynie w Eyupsporze.

Reklama

Wyniki z tym klubem osiągał iście sensacyjne. Wywalczył awans do tureckiej ekstraklasy po raz pierwszy w historii swojego zespołu, a jako beniaminek otarł się ze swoimi piłkarzami o europejskie puchary, przegrywając jednym punktem z szóstym w punktacji Basaksehirem Krzysztofa Piątka.

Teraz jednak Turan jest w innym miejscu, bowiem podjął pracę w Szachtarze. Górnicy zajęli najgorsze od blisko 30 lat miejsce w lidze ukraińskiej – trzecie. Turek dokonał awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji, choć Szachtar zaczynał grę od pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy.

W spotkaniu czwartej kolejki LK, Szachtar zagra na wyjeździe z Shamrock Rovers. Tylko dwa zespoły mają większą liczbę straconych goli od Irlandczyków. Możliwe więc, że ofensywa Górników będzie miała dziś sporo okazji bramkowych.

Ukraińcy podróżowali na to spotkanie 16 godzin. Arda Turan podkreślił, że to wymagające, ale jest drużynie bardzo wdzięczny i ma do niej bardzo duży szacunek, tak jak i do całego narodu ukraińskiego. Skierował też apel do najważniejszych przywódców na świecie, celem zawarcia pokoju i powrotu do normalności.

– Nie chcę rozmawiać o negatywach. Po pierwsze chcę podziękować moim piłkarzom. Dlaczego? Jechaliśmy tutaj 16 godzin. Wszystko jest perfekcyjnie zorganizowane. (…). Po prostu jesteśmy po szesnastogodzinnej podróży. To trudne dla drużyny piłkarskiej – stwierdził.

– To dla nas bardzo trudna podróż. Z drugiej strony, zawsze patrzymy na pozytywy. Skąd się tego nauczyłem? Od ludzi, Ukraińców. Wiecie, gdy dochodzi do eksplozji na Ukrainie, w użyciu są rakiety, latają drony, ludzie wciąż muszą żyć. Szanuję ich bardzo mocno. Jeśli chcesz znać moje zdanie, mogę wymienić 100 negatywnych momentów, ale patrzymy na pozytywy – przekonywał.

– Chciałbym zwrócić się do wszystkich światowych przywódców, nie wiem, Trumpa, może Putina, może Erdogana, może Zełeńskiego. Dzieciom jest teraz bardzo ciężko. Dzieci muszą myśleć o wojnie. Mogłyby pomyśleć o czymkolwiek innym, ale nie o wojnie. Jeśli spędzisz noc w Kijowie, nie będziesz chciał rozmawiać o piłce nożnej. Ale ci ludzie żyją w tych warunkach każdego dnia, bardzo mocno ich szanuję – mówił Turan.

– Uwielbiam Ukraińców, a także moich piłkarzy. Nie ma znaczenie czy wygrają, czy przegrają. Jestem tu dla nich. Czuję też, że Ukraińcy to moja rodzina. To chciałem powiedzieć, bo to temat wywołujący we mnie dużo emocji – zakończył.

Swoje domowe mecze, Ukraińcy rozgrywają na stadionie w Krakowie, na którym na co dzień gra Wisła Kraków. Po trzech meczach, Szachtar ma sześć punktów, a przegrał tylko w domowym meczu z Legią Warszawa po dwóch bramkach Rafała Augustyniaka.

W lidze ukraińskiej, Szachtar po 13 kolejkach jest liderem i ma cztery punkty przewagi nad ŁNZ Czerkasy. Dynamo Kijów jest dopiero siódme, z dziesięcioma oczkami straty.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama