Lech Poznań w dramatycznych okolicznościach przegrał z Rayo Vallecano w Lidze Konferencji. Choć Kolejorz po pierwszej połowie prowadził 2:0, ostatecznie przegrał starcie 2:3 po golu strzelonym przez rywala w ostatniej minucie meczu. Rozczarowujące dla Lecha spotkanie podsumował po ostatnim gwizdku strzelec drugiego gola dla mistrzów Polski, Antoni Kozubal.

– Przykre, jak ten mecz się dla nas potoczył. Bardzo żałujemy. Teraz mogę mówić przez łzy, nie wiem, czy słowa w ogóle są potrzebne. Pierwsza połowa była super, ale gramy dwie, więc ona nie ma w ogóle znaczenia. Tak, jak moja bramka, skoro przegraliśmy – mówił rozżalony pomocnik Lecha w rozmowie dla Polsatu Sport.
Anotni Kozubal: Musimy pokazać jako drużyna, że jesteśmy mocni
– Nie powiedziałbym, że zabrakło sił. Cofnęliśmy się, pewnie trochę niepotrzebne. Rywal tworzył sobie sytuacje, bo mają do tego jakość. Wykorzystali też atmosferę na stadionie i nasze błędy w defensywie – ocenił piłkarz.
Zdaniem Kozubala, przeciwnik niczym nie zaskoczył poznańskiej drużyny.
– Oglądam ligę hiszpańską i wiedziałem, czego możemy się spodziewać, tak jak wszyscy w drużynie. Pokazali wielki charakter tym, jak wrócili do tego meczu, więc duży szacunek za to, jak grali w piłkę – podkreślił.
Pomocnik Kolejorza uważa, że mistrz Polski jest w stanie wyciągnąć lekcję z porażki i zaprezentować się lepiej w przyszłości.
– Musimy zbudować charakter na naszych błędach. Musimy jako drużyna pokazać, że jesteśmy mocni, bo mamy jakość, by grać co najmniej tak, jak w poprzednim sezonie – stwierdził Antoni Kozubal.
WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:
- Lech się pośmiał, ale to Rayo śmieje się ostatnie. Remontada w Vallecas!
- Jagiellonia nie zagrała kompletnie nic. Słaby mecz i szczęśliwy remis
- Raków znów Pragi nie uciszył, ale do domu wraca z cennym punktem
- Pięć minut, które wstrząsnęło Legią Warszawa
Fot. Newspix