Reklama

Kulisy patologii w Kotwicy. Prezes do piłkarza: „Wiesz, jaki VAT ja muszę zapłacić?!”

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

19 lipca 2025, 13:22 • 2 min czytania 10 komentarzy

Kotwica Kołobrzeg w czerwcu złożyła do sądu wniosek o upadłość i przestała istnieć w dotychczasowej formie. Wszystko przez milionowe zadłużenia, z czego część pieniędzy należała się piłkarzom, a których już nigdy pewnie nie zobaczą na oczy. To pokłosie prowadzenia klubu przez patologicznego działacza, Adama Dzika. W przeszłości kontrakt podpisał z nim Jakub Rzeźniczak, który podzielił się historią zza kulis.

Kulisy patologii w Kotwicy. Prezes do piłkarza: „Wiesz, jaki VAT ja muszę zapłacić?!”

Rzeźniczak od kwietnia jest piłkarzem Stali Kraśnik. Jednak do sierpnia 2024 roku przez jeden sezon bronił barw Kotwicy. Sam przyznał, że miał jeden z najwyższych kontraktów w zespole. O patologiach w tym klubie mówiło się już wiele, a jej były obrońca dołożył swoją część.

Reklama

Patologiczna Kotwica wyrzuca Rzeźniczaka i udaje świętszą od papieża

Kulisy „rozmowy” o zaległościach w Kotwicy

38-latek na swoim koncie na Tik Toku opowiedział o sytuacji, w jakiej brał udział. Potwierdza ona, co faktycznie działo się w Kotwicy: Najwyższe kontrakty mieli: Kuba Żubrowski, Jonathan Junior, Filipe Oliveira i ja. Nie dostawaliśmy pensji, a oprócz nas jeszcze dwóch kontuzjowanych zawodników. Takie kuriozum. Jak byłeś kontuzjowany w Kotwicy, to inni dostawali wypłatę, ale ty nie, bo kontuzja. To zdaniem zarządców klubu nie uprawniało cię do wynagrodzenia. 

I dodał, nawiązując do bezpośredniej relacji z Adamem Dzikiem: – Pamiętam, jak poszedłem pod pokój prezesa. Obok mnie był Olaf Nowak. Prezes wychodzi i pyta, czego chcę. Mówię, że nie dostajemy pensji już 2-3 miesiące, że mamy rodziny, trzeba zapłacić ZUS, VAT. A on mówi: „A wiesz, jaki VAT ja muszę zapłacić?!”. Odpowiadam, że mnie to nie interesuje, że podpisałem z Kotwicą kontrakt i chcę pieniędzy za swoją pracę. Zrobił się czerwony. Byłem dla niego trochę niemiły.

Wtedy się posprzeczaliśmy. W poprzednich meczach normalnie grałem, a po tej sytuacji co? Nie wyszedłem na boisko.

WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

10 komentarzy

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama