Atmosfera wokół reprezentacji Polski zagęściła się ostatnio na tyle, że właściwie każde słowo na temat występów naszej kadry nadaje się do zacytowania. Gdy jednak głos zabiera szef Polskiego Związku Piłki Nożnej, tym bardziej trzeba sprawdzić, co miał do powiedzenia. Cezary Kulesza, co nie powinno być żadnym zaskoczeniem, stara się bronić selekcjonera.
– Na pewno idziemy w jakimś kierunku – przekonuje prezes związku w rozmowie z portalem Meczyki. Możliwe jednak, że próbuje w ten sposób przekonać i siebie: – Spadliśmy z dywizji A Ligi Narodów i sytuacja bez wątpienia ulega zmianie.
Cezary Kulesza stara się nie uderzać w selekcjonera reprezentacji Polski. Stwierdza, że sporym problemem naszej drużyny narodowej jest materiał, na jakim Michał Probierz musi pracować: – Mamy piłkarzy, jakich mamy, oni nie grają w topowych klubach. Selekcjoner nie ma pola manewru – to nie tak, że jedną pozycję może wybierać spośród pięciu, sześciu zawodników – mówi prezes PZPN.
– Nie mamy piłkarzy w topowych klubach, a jak mamy, to tam też nie grają. Taka jest prawda – podsumował Cezary Kulesza.
Nic zatem nie wskazuje na to, by prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej rozważał rozstanie z selekcjonerem Probierzem. Na kolejne mecze reprezentacji przyjdzie nam poczekać do roku 2025, a w tym czasie może opadnie kurz i zdążymy zapomnieć o spadku z Ligi Narodów.
Może…
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Spadek z Dywizji A ma swoje wymierne konsekwencje
- Pora pożegnać Michała Probierza? Argumenty za i przeciw selekcjonerowi
- Policzyliśmy wszystkie “gdyby” reprezentacji Polski. Efekt: wicemistrzostwo Europy, awans w Lidze Narodów
- Trela: Joga bonito na pokaz. Michał Probierz, selekcjoner w masce
- A co jeśli w dywizji B też będą nas lać? Spadek nie gwarantuje Polsce sukcesów
Fot. Newspix