Reprezentacja Holandii gładko wygrała wczoraj z Węgrami 4:0, zapewniając sobie awans do fazy play-off Ligi Narodów. Na początku meczu doszło jednak do przykrej sytuacji – na ławce rezerwowych w wyniku ataku epilepsji stracił przytomność węgierski asystent – Adam Szalai, przez co mecz został na jakiś czas przerwany akurat w momencie weryfikacji przez VAR potencjalnego rzutu karnego dla Holendrów. Po wznowieniu gry sędzia podyktował dla gospodarzy jedenastkę, którą na bramkę zamienił Wout Weghorst. Sposób celebracji gola przez napastnika Oranje nie spodobał się części środowiska, więc nie zabrakło pytania o tę kwestię na pomeczowej konferencji prasowej.
O zdanie w tej sprawie zapytał selekcjonera Ronalda Koemana holenderski dziennikarz. Valentijn Driessen wskazał, że celebracja Weghorsta była niestosowna w momencie, gdy członek sztabu przeciwnej drużyny walczy o życie i wywołała negatywne komentarze w sieci. Szkoleniowiec miał inną optykę na ten temat.
– Teraz wszystko jest pod kontrolą, nie walczy już o życie, więc nie masz racji – postanowił ustawić dziennikarza do pionu Koeman. Ten jednak nie odpuszczał i zauważył, że rzut karny Weghorsta miał miejsce zaledwie chwilę po reanimacji Szalaia, więc tuż przed nim Węgier istotnie walczył o życie.
– Piłkarze zdecydowali się kontynuować spotkanie, więc myślę, że wtedy każdy może celebrować na swój sposób. Poza tym w mediach społecznościowych są ludzie bez mózgu – oświadczył holenderski trener, a następnie miedzy nim, a dziennikarzem wywiązał się słowny ping-pong.
– Nie jestem bez mózgu i też uważam… – zaczął Driessen.
– Cóż, od czasu do czasu jesteś – odparł, ewidentnie siląc się na żartobliwy ton, Koeman.
– Dobrze, możesz tak powiedzieć, ale nie jestem w mediach społecznościowych, a też uważam, że to niestosowne, gdy coś takiego się dzieje – stwierdził dziennikarz wywołując trenera do odpowiedzi. Ten w końcu skorzystał z dobrze znanego wytrychu, od którego chyba powinien był zacząć.
– Nie widziałem tego dokładnie. Mógł być szczęśliwy, że strzelił rzut karny, to był ważny moment i wszystko mieliśmy pod kontrolą. Ale jeśli to była przesada, porozmawiam o tym z Woutem – stwierdził Koeman.
Sytuacja z Adamem Szalaiem na szczęście zakończyła się dobrze. Dziś były piłkarz podziękował za wyrazy wsparcia i przekazał, że czuje się dobrze.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska kadra stała się memem. A nie jest tak słaba, jak pokazuje sam wynik [KOMENTARZ]
- I znowu blamaż. Michał Probierz nie potrafi poukładać defensywy
- Zespół spuszczonej głowy
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
- Skandal! Gracz Mławianki uderzony przez kibica. „Nie czujemy się winni” [WIDEO]
Fot. Newspix