Reklama

Egzamin oblany. Stany Zjednoczone z wieloma problemami przed mundialem

Patryk Stec

Autor:Patryk Stec

15 lipca 2024, 22:04 • 5 min czytania 27 komentarzy

Dzień po zakończeniu Copa America 2024 USA mają problem. Pod adresem organizatorów jest więcej krytyki niż pochwał, a już za dwa lata właśnie tam odbędzie się najważniejsza impreza piłkarska świata. Jedno to dużo braków jeśli chodzi o organizację, ale inna sprawa to wyniki sportowe. Na 23 miesiące przed turniejem USMNT, jak nazywają drużynę skrótowo amerykańskie media, jest bez trenera i bez dobrej drużyny.

Egzamin oblany. Stany Zjednoczone z wieloma problemami przed mundialem

Bezpieczeństwo

„Dantejskie sceny” to chyba najczęściej powtarzany frazes w ostatnich dniach w kontekście Copa America. Cały świat zobaczył to, co działo się po półfinale Urugwaju przeciwko Kolumbii, gdy Darwin Nunez wskakiwał na trybuny, aby bronić swoją rodzinę przed agresywnymi kibicami. Potem widzieliśmy obrazki, gdy zawodnik Liverpoolu uspokajał na murawie swoje dziecko. Ten turniej odbył się w jednym z bardziej rozwiniętych państw świata. Trudno wytłumaczyć takie sceny. Przed finałem mieliśmy kolejny akt agresji. Tym razem kibice bez biletów szturmowali bramki wejściowe na stadion w Miami. Przez to osoby, które legalnie mogły wejść na wydarzenie, musiały czekać w upale aż policja zaprowadzi spokój.

Kibice zgłaszali się z objawami odwodnienia, ktoś biegał z nieprzytomną kobietą na rękach, szukając pomocy. Kolumbijscy kibice próbowali dostać się na trybuny przez szyb wentylacyjny, a jeden z zawodników z Argentyny musiał wyjść przed stadion, aby wprowadzić swoją rodzinę. Mecz opóźniony o godzinę i 20 minut. Nie o wszystko można obwiniać samych Amerykanów, gdyż organizatorem turnieju był CONMEBOL, ale wszystkie te sytuacje negatywnie wpływają na odbiór kraju wśród piłkarskich kibiców.

Reklama

Puste krzesełka

Reprezentacja gospodarzy nie zapełniła ogromnych stadionów. Podczas pierwszego meczu grupowego USA przeciwko Boliwii, na trybunach pojawiło się tylko 48 000 widzów. A mówimy o stadionie AT&T, na który może wejść do 80 tysięcy kibiców. W drugim meczu prawie 60 tysięcy fanów wypełniło Mercedes-Benz Stadium, mieszczący 71 tys. osób. Najciekawszy mecz z Urugwajem na Stadionie Arrowhead zachęcił najmniej kibiców. Było widać sporo pustych krzesełek. To ostatnie spotkanie przyciągnęło jednak rekordową liczbę widzów przed telewizorami. To był najchętniej oglądany przez Amerykanów mecz piłki nożnej poza mundialem.

Gdy zestawimy oba te fakty, wychodzi na to, że problemem nie jest brak zainteresowania kibiców swoją reprezentacją. Prawdopodobnie chodzi o ceny biletów. Najtańsze bilety na ćwierćfinał Euro 2024 pomiędzy Hiszpanią a Niemcami kosztowały 65 dolarów. Kibice, którzy pragnęli obejrzeć ćwierćfinałową rywalizację na Copa pomiędzy Wenezueą a Kanadą musieli zapłacić co najmniej 110 dolarów. A dla kibiców spoza kraju trzeba do tego doliczyć drogie bilety lotnicze. Kibice w USA nie doceniają też jednak meczów innych czołowych reprezentacji. Stadion w trakcie meczu o 3. miejsce też niestety był w połowie pusty, a trzeba podkreślić, że w tym spotkaniu mogliśmy obejrzeć dwie ciekawie grające ekipy – Urugwaj i Kanadę.

Brak wyniku

Powiedzmy sobie szczerze – amerykańska reprezentacja się skompromitowała. Na dwa lata przed turniejem piłkarze z USA odpadli w rywalizacji grupowej z Panamą, Boliwią i Urugwajem. Jedyną teoretycznie silniejszą drużyną w tym gronie był Urugwaj, ale porażka z Panamą to po prostu wstyd. Nic dziwnego, że nerwy puściły też działaczom związku, którzy zwolnili Gregga Berhaltera. Tym sposobem Amerykanie są bez trenera, bez wyniku i bez ułożonej drużyny. Za to z kilkoma piłkarzami, z których da się jednak zlepić ciekawy zespół. To ostatni moment na zmiany. – Wynik Copa América jest niezwykle rozczarowujący i biorę pełną odpowiedzialność za nasz występ – napisał Gregg Berhalter w oficjalnym oświadczeniu. – Zawsze skupialiśmy się na mistrzostwach świata w 2026 roku i jestem przekonany, że ten zespół będzie jedną ze wspanialszych historii.

W gronie kandydatów do stanowiska selekcjonera reprezentacji USA wymienia się Juergena Kloppa, Thierry’ego Henry, Marcelo Bielsę czy Mauricio Pochettino. Szanse mają mieć również Steve Cherundolo czy Wilfried Nancy, którzy na co dzień pracują w MLS.

Reklama

To nie koniec listy oskarżeń w stosunku do CONMEBOL i Stanów Zjednoczonych. Nakładanie naturalnej trawy na sztuczną murawę okazało się ogromną głupotą. To wszystko działo się na trzy dni przed meczem otwarcia, mimo że od dawna było wiadomo kiedy odbywa się turniej. Prawie półgodzinna przerwa w finałowym meczu z powodu koncertu Shakiry również była dużą kontrowersją. Zawodnicy tak naprawdę po takim okresie powinni ponownie wyjść na rozgrzewkę, żeby nie ryzykować kontuzjami.

Turniej stracił również na klimacie. W tle raczej dominował po prostu szum, zamiast tanecznej atmosfery kojarzonej z Ameryką Południową. Napiszmy wprost – zostały dwa lata do mistrzostw świata i kibice piłki nożnej nie mają najlepszego zdania o Stanach Zjednoczonych. Przeciętna drużyna bez trenera, stadiony, na których może wydarzyć się wszystko, źle przygotowane murawy i dużo pustych krzesełek na trybunach. A do tego drożyzna. Może to moment, w którym należy docenić FIFA. Federacja jest jaka jest, ale w tej chwili to być może jedyna nadzieja, że w 2026 roku nie zobaczymy fuszerki organizacyjnej podobnej do tej z Copa America.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Od dziecka fan Realu Madryt i hiszpańskiej piłki, ale nieobce są mu realia klubów z niższych lig. Dużą część wolnego czasu spędza na czytaniu książek o służbach specjalnych, polityce i grze w Football Managera. Ma licencję UEFA C, więc ma papier na używanie słów "tercja", "baza" i "półprzestrzeń".

Rozwiń

Najnowsze

Copa America

Komentarze

27 komentarzy

Loading...