Wiele widzieliśmy niecodziennych reklam na piłkarskich koszulkach, oj wiele. Przed erą Cupiała poprzez stroje wiślaków promowały się kondomy marki Unimil, Korona w swoim czasie reklamowała batony Klex, Świt chrupki Flips, a Lech chwalił wyroby masarskie firmy Mróz. Wesoły folklor, ale tak naprawdę w pełni uzasadnione marketingowo ruchy, znacznie bardziej, niż choćby KGHM na koszulkach Zagłębia czy PGE na strojach Bełchatowa.
Jak jednak zakwalifikować nazwę zespołu muzycznego na piłkarskich strojach? Ktoś słyszał o czymś podobnym?
Chodzi o niemieckie FC Carl Zeiss Jena oraz metalową grupę “Heaven Shall Burn”. Piłkarze wystąpią w powyższych koszulkach w ostatnim meczu sezonu, a trzeba dodać, że specjalnie na to spotkanie ekipa z Jeny… zmieni swoje barwy. Zamiast tradycyjnych biało – niebiesko – żółtych gracze przywdzieją stroje czarno – białe, bardziej kojarzone z grupą. Ta właśnie wydaje nowy album, “Veto”, i poprzez zaangażowanie w piłkę liczy na rozgłos. Ale nie tylko z biznesowego powodu heavymetalowcy zawitali do klubu, ma też chodzić o pewną misję. Tłumaczy Mark Weihert, gitarzysta: – Jesteśmy wielkimi fanami Zeiss, a ten projekt to spełnienie naszych marzeń. Chcemy w ten sposób pomóc promować hasło “support your local team”, przypomnieć o tych piłkarskich wartościach.
“Heaven Shall Burn” pochodzi z tego regionu, muzycy są kibicami, ruch więc wydaje się dość naturalny, aczkolwiek mimo wszystko niecodzienny. Choć właściwie: dlaczego? Dla nas brzmi to jak naprawdę dobry pomysł i nieco dziwi, że właściwie nigdy kapele nie promują się w ten sposób. Cóż, może jest tak, że ci, których byłoby na to stać, takiej reklamy nie potrzebują, a ci, którzy jej potrzebują, nie mają dość kasy.