Zawieszony piłkarz posypuje głowę popiołem. Poszło o… historię

Antoni Figlewicz

03 grudnia 2025, 21:21 • 2 min czytania 5

I trochę o geografię. Emmanuel Emegha sam przyznaje, że nieco się w ostatnim czasie wygłupił i rozumie decyzję klubu o zawieszeniu go na jeden mecz ligowy. Wszystko przez jego słowa o Strasburgu i państwowej przynależności tego miasta. Nieco niefortunne.

Zawieszony piłkarz posypuje głowę popiołem. Poszło o… historię
Reklama

Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałem, gdzie ten Strasburg leży. Myślałem, że w Niemczech, ale okazało się, że we Francji. Cóż, myślę, że teraz wszyscy znają to miasto – miał rzucić w jednym z wywiadów holenderski piłkarz francuskiego klubu. Szkopuł w tym, że lokalsi są na tym punkcie bardzo wyczuleni, co łatwo uzasadnić historią ich miasta.

Przez lata Strasbourg przechodził kilkukrotnie z rąk francuskich w niemieckie i z powrotem. W średniowieczu było to jednak miasto włączone w granice państwa Franków, uznaje się je więc za historycznie francuskie. To w nim zresztą napisana została „Marsylianka”, hymn narodowy Trójkolorowych. W wyniku wojny francusko-pruskiej w XIX wieku oraz II wojny światowej Niemcy dwukrotnie przejmowali kontrolę nad Strasburgiem. Od 1944 roku miasto to jest już jednak niezmiennie pod władzą francuską.

Reklama

Nieznajomość historii szkodzi. Emmanuel Emegha zawieszony przez własny klub

Emmanuel Emegha mógł nie być do końca świadom tych wszystkich niuansów. Prawdą jest jednak, że i bez tego nieco się wygłupił, lekceważąco mówiąc o mieście i – tym samym – ważnych dla jego mieszkańców sprawach.

Tym samym władze klubu ze Strasburga postanowiły zawiesić swojego piłkarza na jedno ligowe spotkanie – Emegha sobotni mecz kolegów z Tuluzą obejrzy z trybun.

Akceptuję i rozumiem decyzję klubu o zawieszeniu mnie na ten weekend. Mam 22 lata, popełniłem błędy i wiem, że wciąż mam wiele do nauczenia się. Muszę wyciągnąć z tego wnioski. Powinien stawać się coraz lepszy, zarówno na boisku, jak i poza nim, aby godnie reprezentować klub – stwierdza sam zawodnik w swoim oświadczeniu.

Decyzję o zawieszeniu piłkarza komentował w Radio RMC dziennikarz Gilbert Brisbois: – Myślę, że klub postąpił słusznie. Nie oczekuję jednak, że piłkarz będzie w stanie wskazać wszystkie miasta na mapie. Nie oczekujcie niczego od piłkarzy – tylko tego, żeby strzelali gole i grali dobrze – powiedział.

CZYTAJ WIĘCEJ O KLUBIE ZE STRASBURGA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

5 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Francja

Francja

Sześć trofeów w roku. PSG jest jak Barcelona za Guardioli

AbsurDB
6
Sześć trofeów w roku. PSG jest jak Barcelona za Guardioli
Anglia

Napadł na Donnarummę. Później popełnił samobójstwo

redakcja
19
Napadł na Donnarummę. Później popełnił samobójstwo
Francja

Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”

Antoni Figlewicz
1
Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”
Reklama
Reklama