Reklama

Krótki rekord Afonso Sousy. Już nie jest najdroższym piłkarzem Samsunsporu

Przemysław Michalak

13 września 2025, 15:49 • 1 min czytania 0 komentarzy

Afonso Sousa przez kilka tygodni mógł się cieszyć mianem najdroższego piłkarza w historii Samsunsporu, ale to już nieaktualne.

Krótki rekord Afonso Sousy. Już nie jest najdroższym piłkarzem Samsunsporu

Portugalski pomocnik został kupiony z Lecha Poznań za około 3 mln euro plus bonusy. Turecki klub pobił wtedy swój dotychczasowy rekord transferowy o pół miliona.

Reklama

Cheriff Ndiaye przebił Afonso Sousę w kwocie transferowej

Teraz Samsunspor poszedł jeszcze dalej przy wydawaniu pieniędzy i to od razu o milion euro. Aż cztery bańki kosztował napastnik Crvenej zvezdy Belgrad, Cheriff Ndiaye.

29-letni Senegalczyk w poprzednim sezonie serbskiej ekstraklasy zdobył 19 bramek, trafił też dwa razy w fazie ligowej Champions League. W tym sezonie zdążył pokonać m.in. bramkarza Lecha Poznań w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Co do Sousy, na razie zadebiutował w nowym klubie. 31 sierpnia dostał 25 minut w spotkaniu z Trabzonsporem (1:1).

Samsunspor po trzech meczach ligowych ma na koncie siedem punktów. W europejskich pucharach nie udało mu się przejść Panathinaikosu w walce o Ligę Europy (1:2, 0:0), więc podobnie jak polskie ekipy, będzie rywalizował w Lidze Konferencji. A w niej zacznie wyjazdowym meczem z Legią Warszawa.

Fot. Newspix

0 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama