Reklama

Jan Bednarek: Widać wewnątrz grupy, że rodzi się coś nowego

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

08 września 2025, 08:25 • 3 min czytania 15 komentarzy

Jan Bednarek udzielił wywiadu TVP Sport po meczu Polski z Finlandią w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Polski obrońca mówił m.in. o błędach, których nie ustrzegła się nasza drużyna i atmosferze w zespole.

Jan Bednarek: Widać wewnątrz grupy, że rodzi się coś nowego

Polacy przez większość czasu kontrowali wydarzenia na boisku, nie dając rywalom wiele zdziałać w ofensywie. Przeciwnik doszedł jednak do głosu w końcówce spotkania, co skończyło się utratą gola.

Reklama

Polska – Finlandia 3:1. Jan Bednarek: Idziemy w dobrą stronę

Nie może nam zabraknąć koncentracji w takich momentach. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy mecz, ale końcówka nie była taka, jak być powinna. Zbyt dużo przestrzeni zostawiliśmy przeciwnikowi, w wielu momentach byliśmy źle ustawieni. Lecz na koniec dnia wygrywamy ten mecz, zdobywamy ważne trzy punkty. Co najważniejsze, wydaje mi się, że atmosfera wokół kadry w ciągu ostatnich dni się odmieniła i małymi kroczkami idziemy do przodu. Widać wewnątrz grupy, że rodzi się coś nowego. Ostatnie kilkanaście minut meczu nie może przyćmić tego, co działo się przez całe spotkanie. Cieszymy się i mamy nadzieję, że idziemy w dobrą stronę – stwierdził Jan Bednarek w rozmowie z TVP Sport.

Zawodnik FC Porto zaznaczył, że po ostatnim trudnym okresie drużyna z optymizmem patrzy w przyszłość.

Przeszłości nie zmienimy, wiele rzeczy mogło być lepiej zrobionych. To jest piłka nożna, to jest życie. Wiele błędów się popełnia, ale najważniejsze to wyciągnąć z nich wnioski. W tym spotkaniu widać było, że jesteśmy drużyną dojrzałą. Mimo że daliśmy przeciwnikowi trochę miejsca, to potrafiliśmy wyjść z groźnym kontratakiem. Myślę, że idziemy w dobrą stronę i wyciągamy wnioski z naszych błędów. Cieszy, że wewnątrz drużyny nie skupiamy się na tym, co było, tylko patrzymy pozytywnie w przyszłość. Klucz w tym, byśmy rozwijali się jako drużyna, wspierali się w trudnych momentach, których było wiele. W Holandii pokazaliśmy, że jesteśmy razem, jesteśmy drużyną – uważa obrońca.

Były gracz Southampton docenił również postawę kolegów z zespołu, w tym Przemysława Wiśniewskiego, który na zakończonym właśnie zgrupowaniu zadebiutował w reprezentacji Polski.

Cieszy, że nowi zawodnicy wchodzą do drużyny i mają w sobie odwagę i jakość. To ważne, żebyśmy nie patrzyli tylko na doświadczenie i to gdzie ktoś gra, ale z dumą reprezentowali nasz kraj. „Wiśnia” pokazał, że potrafi grać w piłkę, być nieprzyjemnym w kontakcie z rywalem i bardzo dobrze bronić. Daje nam dużo energii z tyłu i pozwala naszym zawodnikom z przodu iść agresywniej w pressing. To ważne, że nasi zmiennicy dali jakość w obu meczach. Świeża krew daje nam wiele wytchnienia i energii. Istotne, żeby zawodnicy, którzy są rozczarowani, że nie wychodzą w pierwszej jedenastce dawali pozytywny bodziec i tak też było w tych meczach – wyjaśnił Jan Bednarek.

Po pięciu meczach Polska zajmuje drugie miejsce w grupie G z dziesięcioma punktami na koncie. Tyle samo oczek ma pierwsza Holandia, która ma jednak lepszy bilans bramek i rozegrała jak dotąd tylko cztery spotkania.

WIĘCEJ O MECZU POLSKA – FINLANDIA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

15 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama