Stadion Wisły Kraków i problemy z nim związane to temat rzeka. Pierwszoligowy klub płaci duże pieniądze za możliwość korzystania z obiektu, który kosztował fortunę i który na siebie nie zarabia. Jarosław Królewski w Kanale Sportowym stwierdził, że chciałby, żeby obiekt został wyburzony.

Temat ewentualnego wyburzenia stadionu w Krakowie rozpoczął się, gdy Karol Michalak na portalu Merytorycznie.com postawił tezę, że najlepszym rozwiązaniem dla miasta i klubu byłoby postawienie nowoczesnego obiektu w miejscu obecnego. Właśnie dlatego Jarosław Królewski, właściciel Wisły, został zagadnięty o tę sprawę. Okazało się, że jego zdaniem ten pomysł ma swoje zalety.
Jarosław Królewski o stadionie Wisły Kraków: Niefunkcjonalny. Będąc szczerym, chętnie bym go wyburzył
– W perspektywie krótkoterminowej bym go nie wyburzał, ale prywatnie uważam, że bym go wyburzył. Kraków to drugie największe miasto w Polsce i myślimy nie o pięciu, dziesięciu tylko o stu latach, myślimy szeroko po prostu. Będąc totalnie szczerym, chętnie bym go wyburzył, bo tyle, ile problemów z tym stadionem jest i było, to, jak on jest niefunkcjonalny, bo był budowany etapami. Myślę, że każdy zdaje sobie z tego sprawę – stwierdził Jarosław Królewski.
Właściciel Wisły Kraków zaznaczył jednak, że nie do końca zgadza się z negatywnymi opiniami, które ciągną się za krakowskim obiektem.
– Na tle polskich stadionów on nie jest najgorszy. Wiem, że bardzo źle się o nim mówi w środowisku kibiców, ale on jest bardziej dysfunkcjonalny dla biznesowego podejścia, cateringu, innych aspektów. Pewnie mógłby być większy i lepszy, bo myślę, że w Krakowie, drugim największym mieście w Polsce, powinien być stadion na ponad pięćdziesiąt tysięcy miejsc. To moje prywatne zdanie, ktoś się może z tym nie zgadzać, ale zbudowanie czegoś pomiędzy tym jest po prostu nieracjonalne – przyznał Królewski.
Na koniec stwierdził, dlaczego stadion Wisły powinien być większy i bardziej funkcjonalny. Odwołał się na przykład do organizacji eventów, które pozwalają zarobić przykładowemu stadionowi Parken w Kopenhadze, co opisywaliśmy w reportażu Weszło z Danii.
„Przychody grupy Parken Sport & Entertainment osiągnęły poziom tych sprzed kryzysu: 227 milionów euro. Sam klub generuje 55% z nich, wliczone w to są wszelkie koncerty oraz imprezy organizowane na stadionie narodowym, które w ubiegłym roku przyciągnęły na trybuny 1,2 miliona osób. Osobną kwestią jest za to wynajem biur, który przynosi pieniądze porównywalne z tym, czym w ciągu sezonu obraca Piast Gliwice”.
Lepszy niż Old Trafford. Parken, stadion-instytucja Kopenhagi [REPORTAŻ]
– Zapotrzebowanie w Polsce jest, Kraków powinien liczyć się w kontekście organizowania wszelkiego rodzaju imprez, stadion powinien być funkcjonalny pod koncerty – stwierdził Jarosław Królewski.
WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW NA WESZŁO:
fot. Newspix