Reklama

Polak pobity w Serbii. Doznał poważnych obrażeń

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

25 lipca 2025, 08:23 • 2 min czytania 31 komentarzy

Bardzo przykre doniesienia po meczu Jagiellonii Białystok w kwalifikacjach Ligi Konferencji. W Nowym Pazarze dotkliwie pobito wczoraj obywatela Polski, który przebywał w Serbii w towarzystwie swojej żony i dzieci. 38-latek trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami, jak donoszą tamtejsze media.

Polak pobity w Serbii. Doznał poważnych obrażeń

Do całego zdarzenia miało dojść jeszcze przed spotkaniem, około godziny 15:00. Rodzina została zaatakowana w centrum miasta, a w wyniku starcia Polak trafił do szpitala w poważnym stanie. Jego życie nie jest jednak zagrożone, a bliskim nic się nie stało i jak donosi serbski „Kurir” są już pod opieką naszego konsulatu.

Reklama

Pobicie Polaka w Nowym Pazarze. „Kibice zaatakowali rodzinę”

Media w Serbii są zresztą właściwie pewne, że to wszystko sprawka fanów FK Novi Pazar. Niby podkreślają, że to nadal nieoficjalne informacje, ale też jasno wskazują, że dwóch zatrzymanych przez policję sprawców to najprawdopodobniej kibice lokalnego zespołu.

Rannemu mężczyźnie nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jego stan jest nadal poważny i pozostaje pod stałą opieką lekarzy – czytamy na kurir.rs. – Pozostali członkowie rodziny nie odnieśli obrażeń fizycznych, ale byli wyraźnie wstrząśnięci zdarzeniem i pozostają pod opieką odpowiednich służb i konsulatu.

Jeden z zatrzymanych mężczyzn miał mieć przy sobie broń palną, zabezpieczono także pałkę teleskopową.

CZYTAJ WIĘCEJ O EUROPEJSKICH PUCHARACH NA WESZŁO:

Fot. Newspix

31 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama