Spadkowicz z Ekstraklasy, czyli Stal Mielec, przechodzi duże zmiany po degradacji. Względem kadry, którą Ivan Djurdjević miał do dyspozycji w maju, mówimy o kilkunastu odejściach. Ale przecież trzeba sobie jakoś radzić, trenować i rozgrywać sparingi, prawda? Zdaniem trenera niekoniecznie.

Otóż Djurdjević postanowił, że sparing, który miał do rozegrania z Wisłą Kraków 2 lipca, trzeba jednak odwołać. Nie przez warunki atmosferyczne, problemy z murawą, komplikacje z terminarzem czy nagłym wyjazdem na zagraniczny obóz. Mielczanie nie zagrają z pierwszoligowcem, bo… „chcą poznać się lepiej”, a poza tym „należy im się więcej odpoczynku”.
Dziwne tłumaczenia Djurdjevicia o zmęczonych piłkarzach po urlopach
Szkoleniowiec Stali na łamach TVP Sport powiedział: – Nie zagramy tego sparingu. Mamy dużo nowych zawodników, którzy w poprzednim sezonie grali w II lub III lidze, więc sezon skończyli nieco później. Należy im się więcej odpoczynku, bo nie chcemy, by zmęczenie z wiosny miało wpływ na przebieg rundy jesiennej. Chcemy więcej czasu spędzić poznając się jako zespół.
Jest to dość dziwne tłumaczenie, zwłaszcza że druga liga kończyła sezon na początku czerwca, a barażowicze w połowie miesiąca. Jeszcze więcej czasu mieli trzecioligowcy, którzy jak jeden mąż kończyli rozgrywki 7 czerwca. Czy ponad pół miesiąca a nawet prawie miesiąc przerwy to za mało, żeby zagrać sparing? Zdaniem Ivana Djurdjevicia chyba tak.
Hasło o zmęczeniu z wiosny, wpływające na formę z rundy jesiennej, też brzmi dość zabawnie. Z tego co wiemy, Stal nie ma swoich szeregach piłkarzy pokroju Pedriego, który kiedyś skończył sezon po 70 meczach w lipcu, ani też nie wysłała zespołu na właśnie trwające KMŚ. Ale skoro brak sparingu z Wisłą Kraków ma być kluczowy w budowaniu kapitalnej formy na rundę jesienną, okej. Pozostaje wierzyć i bacznie obserwować.
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:
- PZPN wciąż bez mapy. Kulesza przepalił miliony i wciąż szuka trenera na nos
- Zagłębie Lubin chce sprowadzić obrońcę ze spadkowicza Ekstraklasy [NEWS]
- Koczergin małym pożarem Rakowa. Co pochłonie i jak go ugasić?
- Nisza dla Słoni. Nieciecza nie musi być „éléphant terrible” Ekstraklasy
Fot. Newspix