Reklama

Stanowski mocno o kadrowiczach: Z lamusami nie wygrasz żadnej wielkiej wojny

Aleksander Rachwał

11 czerwca 2025, 14:20 • 2 min czytania 17 komentarzy

Krzysztof Stanowski nie przebierał w słowach na antenie WeszłoTV komentując postawę reprezentantów Polski w ostatnich dniach. – Zachowali się w każdej możliwej sytuacji jak lamusy. Czy któryś z nich wstawił się publicznie za Lewandowskim? Czy któryś wstawił się za Probierzem? – pytał retorycznie dziennikarz.

Stanowski mocno o kadrowiczach: Z lamusami nie wygrasz żadnej wielkiej wojny

Nie taktyka jest naszym największym problem. W atmosferze stęchlizny nie da się na dłuższą metę funkcjonować. Ktoś musi przewietrzyć i otworzyć okno – stwierdził Stanowski na antenie WeszłoTV.

Reklama

Reprezentacji Polski brakuje osobowości? Stanowski: Z lamusami nie wygrasz żadnej wielkiej wojny

Posłuchałem konferencji kadry. Probierz powiedział, że podjął decyzję po rozmowie z piłkarzami dla dobra drużyny. Uznałem to za nic godnego uwagi. Potem pojawił się skład na mecz z Finlandią. Pomyślałem: z kim on rozmawiał? To grono ludzi, gdzie trzech nie ma nic do powiedzenia, trzech jak coś powie, to lepiej, żeby nic nie mówili, bo debile, dwóch lepiej mówi w innym języku niż po polsku. Żaden z jedenastu nie powinien nawet podnosić nazwiska Lewandowskiego, bo to niestosowne. Nie możesz zapytać Skrzypczaka ani Slisza, co oni myślą o Lewandowskim – uważa Krzysztof Stanowski.

Dziennikarz zarzucił zawodnikom brak reakcji na ostatnie wydarzenia wokół kadry.

Oni dobrze zaczęli ten mecz. Nagle ten fajtłapa próbuje sam sobie strzelić gola. Nie dość, że to fajtłapy, to jeszcze totalne lamusy. Zachowali się w każdej możliwej sytuacji jak lamusy. Czy któryś z nich wstawił się publicznie za Lewandowskim? Czy któryś wstawił się za Probierzem? – zastanawiał się Stanowski.

– Oni nigdy nie zabierają zdania na jakikolwiek temat. Czy któryś zabrał głos po Katarze? Czy wczoraj ktoś wyszedł do dziennikarzy? To są totalne lamusy, z lamusami nie wygrasz żadnej wielkiej wojny. Z lamusami możesz iść na kebaba, a i tak się upieprzą sosem. To nie są żadne osobowości. Jak oni się boją kamer, to jak mają się nie bać Mbappe? – pytał retorycznie dziennikarz.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

17 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama