Wszystko wskazuje na to, że w Ekstraklasie nikt się nie skusi na byłego już piłkarza Śląska. Jakub Świerczok mógłby być nawet proponowany za półdarmo, ale po mijającym sezonie i przy jego historii kontuzji małe są szanse, że 32-latek załapie się w najbliższym czasie na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce.

Od razu wybiegamy w przyszłość, ale pożegnanie ze Świerczokiem oznacza przede wszystkim, że Wrocławia to on nie podbił. Do klubu trafił w połowie września, lecz w Ekstraklasie zagrał tylko dziesięciokrotnie. Wszystko przez uraz – zerwanie więzadeł – który przytrafił się napastnikowi tuż po starcie rundy rewanżowej.
Jakub Świerczok odchodzi ze Śląska Wrocław.
Wygasająca umowa napastnika wraz z końcem czerwca nie zostanie przedłużona i tym samym zawodnik odchodzi z klubu.
Kuba, dziękujemy i powodzenia!
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) May 30, 2025
Jakub Świerczok odchodzi ze Śląska Wrocław
Podstawowy problem Świerczoka jest taki, że nadal zmaga się on z kontuzją i będzie ją próbował doleczyć jako piłkarz bez klubu. W związku z tym straci, co nie ulega raczej wątpliwości, całe letnie okienko i okres przygotowawczy, a do gry będzie gotowy pewnie najszybciej pod koniec roku. W związku z tym na boisku należy się go spodziewać bliżej rundy wiosennej.
No i raczej jego nowym pracodawcą nie zostanie żaden zespół z pierwszych stron gazet, choć, oczywiście, mu tego życzymy.
Ale bardziej życzymy jednak zdrowia – tym bardziej, że przez kilka lat mógłby jeszcze w piłkę pograć.
- Rutkowski o mistrzostwie Lecha: Mieliśmy wszystko, żeby to zrobić
- Polakom w Ekstraklasie strzelać nie kazano
- Trener, Inżynier, artysta. Niezwykłość Manuela Pellegriniego
Fot. Newspix