Szymon Marciniak podyktował Włochom rzut karny, który w doliczonym czasie dał im remis 3:3 z Niemcami, ale tamtejsza opinia publiczna i tak jest wściekła na polskiego arbitra.
Wszystko przez to, że wcześniej – przy stanie 3:2 – najpierw podyktował jedenastkę dla drużyny Italii po starciu Giovanniego Di Lorenzo z Nico Schlotterbeckiem, a potem po analizie VAR ją odwołał. Zdaniem wielu komentatorów na Półwyspie Apenińskim, niesłusznie.
Włosi krytykują Szymona Marciniaka za odwołanie rzutu karnego
Wśród nich był oczywiście sam Di Lorenzo. – Z boiska wyglądało to na faul. Dla mnie to rzut karny. Nie wiem, dlaczego sędzia go anulował – mówił piłkarz Napoli.
“To był moment, który ostudził entuzjazm Włochów, zostali wytrąceni z rytmu na kwadrans” – pisało “Tuttomercato”.
Co zrobili Włosi?! Rozmowy i pretensje, a Niemcy strzelili gola [WIDEO]
Emerytowany sędzia Luca Marelli komentował: – Na zdjęciu zza zawodników wyraźnie widać, że prawa kostka znajduje się pod interweniującym obrońcą. Nie ma znaczenia, czy dotknął piłki, czy nie, w regulaminie nie ma śladu na ten temat.
“Co za kradzież ze strony Niemiec i Marciniaka: odebrano nam rzut karny na 3:3 po VAR, mimo że obrońca Niemiec uderzył Włocha kolanem” – wściekał się na portalu X dziennikarz Tancredi Palmeri, którego obserwuje ponad 223 tys. ludzi.
Najmniej pretensji do Szymona Marciniaka zdawał się mieć selekcjoner Luciano Spalletti. – Nie widziałem dobrze tej sytuacji, ale nie szukam kontrowersji. Zasługiwaliśmy na więcej szczęścia – stwierdził krótko.
Mimo odrobienia trzybramkowej straty, Włosi polegli w dwumeczu z Niemcami, gdyż u siebie przegrali 1:2.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Samo się nie wygra. Dlaczego nasza kadra potrzebuje lepszego trenera?
- Cała prawda o kadrze: Probierz to kolega Kuleszy, dlatego ma pracę
- Tracimy czas z Michałem Probierzem. Wciąż mamy 12 października 2023 roku
- Paczul: 1:0 z Litwą załatwiłby miś Yogi. Probierz nic nie zbudował
- Trela: Michał Probierz i najcieplejsza posadka polskiej piłki
Fot. Newspix