Trener Ruchu Chorzów Dawid Szulczek na pomeczowej konferencji prasowej skomentował sobotnią porażkę 0:5 z Wisłą Kraków. – Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, nic nam nie wychodziło – powiedział szkoleniowiec gospodarzy.
Aż 53 tysiące kibiców na Stadionie Śląskim miało okazję zobaczyć absolutnie fatalny występ zespołu z Chorzowa. Gwiazdą tego spotkania okazał się Ángel Rodado, który skompletował hat-tricka i zanotował asystę przy trafieniu Ángela Baeny.
– Wszyscy stanęli na wysokości zadania – organizatorzy meczu, a szczególnie kibice. Niestety, my tego nie zrobiliśmy. Mecz ułożył się fantastycznie dla Wisły, wychodziło jej wszystko, a my nie potrafiliśmy się do tego dostosować. Mam świadomość, jak wygląda wynik. Dziś przeżyliśmy koszmar. Nie udźwignęliśmy ciężaru tego meczu. Po drugiej bramce zeszło z nas powietrze. Staraliśmy się zmobilizować w przerwie, na początku drugiej połowy mieliśmy kilka szans, ale gdy Wisła strzeliła czwartą bramkę, było już bardzo ciężko. To pierwsze stracone punkty na Śląskim za mojej kadencji i pierwsza porażka tutaj – od razu tak bolesna – zwrócił uwagę na pomeczowej konferencji prasowej Dawid Szulczek.
– Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, nic nam nie wychodziło. Wszyscy widzimy, jakie mamy nastroje. Musimy się zrehabilitować już we wtorek z Koroną – to najbliższa okazja. Szukając wniosków i tego, co może nam dać ta sytuacja – to szansa dla zawodników, którzy w pierwszych meczach wiosennych grali mało. Muszą zajść zmiany, może nawet większe niż drobne – zobaczymy, jak to się ułoży. Jest też grupa piłkarzy, która zasługuje na to, by wyjść i zrehabilitować się za dzisiejszą porażkę. Musimy przeprosić wszystkich ludzi, którzy liczyli, że ten mecz ułoży się inaczej. Może się okazać, że ta porażka nie będzie miała większego znaczenia na koniec sezonu, jeśli w pozostałych 13 meczach staniemy na wysokości zadania i zrealizujemy nasze cele – dodał 35-latek.
Dzięki tej wygranej Wisła Kraków zbliżyła się do Ruchu na dwa punkty. Biała Gwiazda zakończy 21. kolejkę I ligi na siódmej pozycji, natomiast chorzowian z czwartego na piąte miejsce może rzucić Wisła Płock, która jutro zmierzy się z Odrą Opole.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dzieci we mgle. Wisła zlała Ruch na oczach 53 tysięcy ludzi!
- Polska piłka byłaby piękna, gdyby istniały tylko mecze przyjaźni…
- 53 tysiące widzów. Ruch znów przechodzi do historii europejskiego futbolu!
Fot. Newspix