Reklama

Wisła Kraków nie płaci zawodnikom na czas. Królewski: Mamy teraz trudniejszy okres

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

17 lutego 2025, 13:35 • 2 min czytania 91 komentarzy

Od wpadki u siebie ze Zniczem Pruszków (0:1) Wisła Kraków rozpoczęła rundę wiosenną, gdzie cel niezmiennie jest taki sam – awans do Ekstraklasy. Jednak słabsze wyniki sportowe to niejedyne zmartwienie Białej Gwiazdy, bowiem Jarosław Królewski w rozmowie z Gazetą Krakowską potwierdził pojawiające się plotki, że klub zalega z płatnościami wobec zawodników. 

Wisła Kraków nie płaci zawodnikom na czas. Królewski: Mamy teraz trudniejszy okres

Po 20. kolejkach Wisła Kraków zajmuje 7. miejsce w I lidze z dorobkiem 30 punktów. Do strefy barażowej traci w tym momencie trzy “oczka”, a jedenaście do miejsca gwarantującego bezpośredni awans do Ekstraklasy. Z perspektywy Białej Gwiazdy sytuacja nie jest tragiczna, ale dobra również nie. To samo w kontekście kondycji finansowej klubu starał się przekazać Jarosław Królewski, odnosząc się do plotek, że klub ma zaległości wobec piłkarzy.

– Nie ma tutaj tajemnicy – niespodziewana płatność z 2003 roku, którą musieliśmy uregulować, spowodowała nam perturbacje w budżecie. Mamy teraz trudniejszy okres, szczególnie, że nie gramy meczów. I nie będę krył, że mamy zaległości w wypłatach dla zawodników. Mamy jednak tak zbudowane relacje, że piłkarze wiedzą, kiedy i jak chcemy zarządzić tym problemem. Ogólnie na tle innych klubów Wisła Kraków radzi sobie pod względem finansowym – tłumaczył prezes.

– Owszem ten sezon jest wyzwaniem, ale nie na tyle, żebyśmy sobie z tym nie poradzili. Kibice muszą sobie zdawać sprawę z tego, że wspomniany przeze mnie dług wobec firmy Adama Mandziary czy kary finansowe, jakie musieliśmy zapłacić do UEFA, to dla nas są trzy, cztery miesiące na życie pierwszej drużyny. Musimy to łatać w inny sposób. Żeby jednak nie było, że są tylko złe rzeczy, sporo dzieje się w sprawie sponsorów. Zarówno tych, którzy chcą z nami przedłużać umowy, jak i całkiem nowych – dodał.

WIĘCEJ O I LIDZE:

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Hiszpański brylancik może trafić do Anglii. Arsenal zrobi to, czego nie umiała Barcelona?

Antoni Figlewicz
0
Hiszpański brylancik może trafić do Anglii. Arsenal zrobi to, czego nie umiała Barcelona?

Betclic 1 liga

Anglia

Hiszpański brylancik może trafić do Anglii. Arsenal zrobi to, czego nie umiała Barcelona?

Antoni Figlewicz
0
Hiszpański brylancik może trafić do Anglii. Arsenal zrobi to, czego nie umiała Barcelona?