Reklama

Trener Wisły Kraków: To nie jest tak, że musimy dokonywać transferów

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

15 lutego 2025, 15:23 • 2 min czytania 7 komentarzy

Wisła Kraków w zimowym okienku transferowym przeprowadziła do tej pory jeden transfer i nie zanosi się na to, żeby doszło do kolejnych wzmocnień. Mariusz Jop, szkoleniowiec Białej Gwiazdy, na konferencji prasowej wyznał, że jest zadowolony z kadry, jaką ma.

Trener Wisły Kraków: To nie jest tak, że musimy dokonywać transferów

Krakowską ekipę zasilił kilka dni temu Marko Poletanović, który wrócił do Wisły po trzech latach przerwy. Serb został pozyskany, gdyż dotychczasowy podstawowy defensywny pomocnik, Marc Carbo, pod koniec rundy jesiennej doznał złamania w obrębie stawu skokowego i będzie pauzował jeszcze przez co najmniej kilka tygodni.

Okienko transferowe podsumował Mariusz Jop na konferencji prasowej przed meczem ze Zniczem Pruszków:

– Mówiłem pod koniec poprzedniej rundy, że zespół, który miałem do dyspozycji, ci ludzie są w stanie rywalizować z każdym o trzy punkty u siebie i na wyjeździe. Jest to zespół, który jest w stanie wygrać z każdym i potwierdzaliśmy w wielu meczach bardzo dobrą dyspozycję.

Cieszę się, że nikt z tego zespołu nie odszedł. Oczywiście kontuzja Marca Carbo wymusiła transfer Marko Poletanovicia i cieszę się, że jest z nami. To jednak nie jest tak, że musimy dokonać jakichś transferów, by realnie myśleć o pokazywaniu dobrego futbolu i walce o trzy punkty w każdym spotkaniu – dodał.

Reklama

Wisła Kraków zajmuje obecnie siódme miejsce w I lidze, tuż pod strefą barażową, do której traci dwa punkty. Z kolei strata podopiecznych Mariusza Jopa do lokaty dającej bezpośredni awans do Ekstraklasy wynosi dziesięć oczek. Biała Gwiazda rozegra dziś pierwszy mecz po przerwie zimowej, a jej rywalem przy Reymonta będzie Znicz Pruszków. Pierwszy gwizdek o godz. 17.

WIĘCEJ O I LIDZE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Kane krytykuje sędziego i przepisy Bundesligi. Nie zagra w meczu o mistrzostwo

Wojciech Górski
0
Kane krytykuje sędziego i przepisy Bundesligi. Nie zagra w meczu o mistrzostwo

Betclic 1 liga