Reklama

Leo Beenhakker przeżywa trudne chwile. “Wszyscy się martwią”

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

15 lutego 2025, 10:54 • 2 min czytania 44 komentarzy

Agent Leo Beenhakkera Rob Jansen opowiedział w Blessuretijd (dogrywce podcastu Kieft-Jansen-Egmond-Gij), co słychać u jego klienta i niestety nie są to pozytywne wieści. Jansen podkreślił, że 82-letni trener przechodzi obecnie bardzo ciężkie chwile, nie opuszcza domu i nie chce się z nikim widzieć.

Leo Beenhakker przeżywa trudne chwile. “Wszyscy się martwią”

W sierpniu ubiegłego roku holenderski dziennikarz sportowy Jack van Gelder podzielił się z szerszym gronem słowami, jakie Leo Beenhakker powiedział mu, gdy ten do niego zadzwonił z życzeniami urodzinowymi: – Nie czuję się dobrze. Jestem samotny. Zresztą to już nie był pierwszy raz, kiedy były trener m.in. Realu Madryt czy Ajaksu Amsterdam mówił o tym, jak źle przeżywa starość. Tu jego wypowiedź z 2015 roku dla „de Volkskrant”: – Życie stało się nudne. Czasami wcześnie kładę się spać, budzę się, patrzę na telefon i dobija mnie, że przez cały dzień nikt nie dzwonił.

Sytuacja najwidoczniej nie uległa zmianie, a – jeśli wierzyć Robowi Jansenowi na słowo – to jest z trenerem jeszcze gorzej niż było wcześniej. – Leo przeżywa bardzo trudne chwile. On nie opuszcza domu. Jeśli rozmawiasz z nim przez telefon, to jeszcze może ci się wydawać, że jest w porządku. Bo od czasu do czasu jest w nastroju i uraczy ciebie swoim poczucie humoru… Wszyscy się martwią, Leo po prostu źle się czuje. 

– Czasami wychodzę na kolację z lekarzem Beenhakkera, Casperem van Eijkiem. Wtedy proszę go: “zabierz ze sobą Leo”, ale on nigdy go ze sobą nie wziął. Naprawdę szkoda – dodał inny uczestnik tego podcastu, Rene van der Gijp, były reprezentant Holandii. 

Leo Beenhakker to jeden z najwybitniejszych holenderskich trenerów w historii. Na krajowym podwórku prowadził Ajax i Feyenoord. I z oboma zespołami zdobył po dwa mistrzostwa kraju. W latach 1986-89 był szkoleniowcem Realu Madryt i sięgnął z Królewskimi po trzy tytuły mistrza Hiszpanii, puchar i dwa superpuchary. Polscy kibice pamiętają za to dobrze Beenhakkera z późniejszych czasów, kiedy to pełnił rolę selekcjonera naszej kadry. To za jego kadencji po raz pierwszy w historii awansowaliśmy na mistrzostwa Europy, a mecze z Portugalią z el. do Euro 2008 do dziś są bardzo ciepło i często wspominane przez fanów futbolu w naszym kraju.

Reklama

WIĘCEJ O BEENHAKKERZE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Jakub Radomski
10
Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Piłka nożna

Ekstraklasa

Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]

Jakub Radomski
10
Prezes Puszczy: Mam nadzieję, że nie osiągnęliśmy jeszcze sufitu [WYWIAD]