Reklama

Legia zaliczyła ostatni test na „szóstkę”

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

25 stycznia 2025, 18:25 • 2 min czytania 13 komentarzy

Na tydzień przed powrotem do ekstraklasowych zmagań piłkarze Legii Warszawa testowali swoją formę w meczu sparingowym z Górnikiem Łęczna. Sprawdzian ten zdali na „szóstkę”. Podopieczni Goncalo Feio pokonali pierwszoligowców 6:3.

Legia zaliczyła ostatni test na „szóstkę”

Spotkanie rozegrano na terenie Legia Training Center. Szkoleniowcy obu zespołów umówili się na format 3 x 45 minut.

Worek z bramkami otworzył się jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa. Na 1:0 trafił Bartosz Kapustka (12′). Gole dla Legii strzelili również: Claude Goncalves (80′), Wojciech Urbański (108′), Tomas Pekhart (131′) oraz Rafał Augustyniak (75′ i 90′).

Reklama

Liczyliśmy na hat-tricka Rafała. Wiemy, że ma dobre uderzenie i pokazał to w tym meczu. Sztuką jest, żeby w każdym następnym spotkaniu pokazywać, co się potrafi. Myślę, że „Augi” wie, że ma dobry strzał i będzie z tego korzystał – powiedział po końcowym gwizdku Wojciech Urbański. – Najbardziej chodziło o złapanie dojrzałości jako drużyna, żeby wiedzieć, kiedy możemy mocniej zaatakować, kiedy możemy zwolnić, żeby złapać trochę oddechu. Chodziło o dojrzałość zespołową – dodał 20-letni pomocnik Legii.

Bramki dla Górnika Łęczna zdobyli: Kamil Orlik (34′), Fryderyk Janaszek (43′) i Michał Litwa (98′).

Składy obu drużyn prezentowały się następująco:

Legia: Tobiasz (60. Mendes-Dudziński; 105. Kobylak) – Wszołek (91. Olewiński), Ziółkowski (75. Barcia; 115. Karolak), Kapuadi (75. Pankow), Viangre (46. Chodyna; 112. Adkonis) – Kapustka (75. Mozie), Oyedele (37. Augustyniak; 105. Wyganowski), Elitim (60. Goncalves) – Biczachczian (82. Szczepaniak), Gual (82. Majchrzak; 115. Pekhart), Morishita (91. Jędrzejczyk)

Górnik: Kostrzewski – Bednarczyk (67. Szczytniewski), Roginić (67. Barauskas), Broda (67. Zbozień), Grabowski (67. Ogaga), Deja, Ahmedow, Orlik, Spacil (46. Solo), Janaszek (46. Malamis), Banaszak.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

13 komentarzy

Loading...