Reklama

Pajor: To najszczęśliwszy dzień w mojej karierze

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

03 grudnia 2024, 21:10 • 3 min czytania 6 komentarzy

Polska po zwycięstwie 2:0 w dwumeczu nad Austrią awansowała do finałów kobiecych mistrzostw Europy, które odbędą się w przyszłym roku w Szwajcarii. Nasze reprezentantki nie ukrywały po meczu szczęścia i wzruszenia z powodu osiągnięcia tego historycznego rezultatu. Zaraz po końcowym gwizdku Kinga Szemik oraz Ewa Pajor porozmawiały z TVP Sport.

Pajor: To najszczęśliwszy dzień w mojej karierze

Przed dwumeczem z Austriaczkami, z którymi dwukrotnie przegraliśmy w fazie grupowej eliminacji, mogliśmy być pełni obaw o końcowy rezultat. Polki jednak zachowały najlepsze, co miały, na sam koniec eliminacji. Po dzisiejszym zwycięstwie, swojej wielkiej radości nie ukrywała w rozmowie z TVP Sport Kinga Szemik.

– Te dwa mecze były według mnie naszymi najlepszymi przez ostatni rok. Ogromna duma, bardzo się cieszymy. Najważniejsze to nie tracić wiary. Jestem dumna, że mimo przeciwności losu wierzyłyśmy i pokazałyśmy dzisiaj charakter. Cieszy zespołowość, cieszy drużyna i cieszy to, że jedziemy na Euro oraz to, że robimy krok w kierunku rozwoju kobiecej piłki. Mam nadzieję, że dzięki temu przyszłe generacje będą miały trochę łatwiej niż my – stwierdziła bramkarka.

Zdaniem Szemik, nasze poprzednie wyniki z Austrią, paradoksalnie, mogły zadziałać na naszą korzyść.

– To jest właśnie ciężkie w futbolu – że mecz meczowi nigdy nie jest równy. Nie można nigdy nikogo lekceważyć. Myślę, że Austriaczki zlekceważyły nas trochę w pierwszym meczu, a my wiedziałyśmy, że musimy grać swoje. Miałyśmy też z tyłu głowy, mimo że przegrałyśmy z nimi dwa mecze, że one nie miały obrazu drużyny, jaką wiemy, że jesteśmy. Wykorzystałyśmy to przeciwko nim i bardzo się cieszę, że możemy dziś świętować – podsumowała reprezentantka Polski.

Reklama

Zwycięstwo nad Austrią było szczególne również dla Ewy Pajor, która po licznych sukcesach w piłce klubowej, dziś osiągnęła wreszcie wymarzony triumf z kadrą.

Wszystkie czekałyśmy na to bardzo długo, jak cała polska piłka kobieca. Założyłyśmy sobie taki cel, gdy przychodziła do nas trener Nina, a dzisiaj to zrobiłyśmy. Jestem przeszczęśliwa i dumna z całego zespołu oraz niesamowicie wzruszona, bo to coś pięknego. Jestem cała w emocjach, bo kibice na stadionie również mocno nas wspierali – powiedziała na gorąco po meczu zawodniczka Barcelony.

Wtorkowa wygrana i awans musiały dla Pajor smakować wyjątkowo, ponieważ to właśnie dziś piłkarka świętuje swoje 28. urodziny.

– Akurat tak się złożyło, że mecz wypadł w moje urodziny. To najlepszy prezent na świecie, że mogę być w tym dniu z tą niesamowitą drużyną, wygrać mecz i cieszyć się z awansu na mistrzostwa Europy z całym zespołem i sztabem – stwierdziła kapitan drużyny.

Udział w finałach Euro to wielka sprawa dla całej polskiej piłki kobiecej. Dla Ewy Pajor to osobiste spełnienie marzeń.

To niesamowity moment. Moim marzeniem i celem zawsze był awans na wielki turniej z reprezentacją Polski. Gra z orzełkiem na piersi to największe wyróżnienie i największa duma. To najszczęśliwszy dzień mojej kariery – podsumowała wzruszona zawodniczka.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...