Reklama

Stadion im. Lucjana Brychczego? Vuković nie ma wątpliwości

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

03 grudnia 2024, 17:31 • 2 min czytania 25 komentarzy

W wieku 90 lat zmarł wczoraj Lucjan Brychczy, były reprezentant Polski i legenda Legii. Ikonę warszawskiego klubu wspominał w rozmowie dla “TVP Sport” Aleksandar Vuković. Serb ma nadzieję na odpowiednie upamiętnienie Brychczego przez stołeczny zespół i nadanie stadionowi przy Łazienkowskiej jego imienia.

Stadion im. Lucjana Brychczego? Vuković nie ma wątpliwości

Brychczy był legendą Legii, w barwach której wystąpił w 452 spotkaniach. Zdobył w nich aż 226 bramek, co do dziś pozostaje klubowym rekordem. Z warszawską ekipą sięgnął po cztery mistrzostwa i taką samą liczbę Pucharów Polski. Kilkukrotnie stał również za sterami Legionistów jako trener, będąc również honorowym prezesem Wojskowych.

W rozmowie dla “TVP Sport” Brychczego upamiętnił były piłkarz i szkoleniowiec Legii, Aleksandar Vuković. 45-latek ma nadzieję, że stołeczny klub należycie upamiętni ikonę drużyny poprzez nadanie stadionowi imienia legendy.

– To był wyjątkowy człowiek. Miałem zaszczyt spotkać go na swojej drodze. Czasem nadużywamy określenia “legenda klubu”, ale w przypadku pana Lucjana w tym określeniu nie ma ani odrobiny przesady. On był i na zawsze pozostanie legendą Legii. Mam nadzieję, że już niedługo przyjdzie nam odwiedzać stadion przy ulicy Łazienkowskiej 3 im. Lucjana Brychczego. Zasłużył na to, jak nikt. Zapamiętam go na zawsze jako pozytywną, skromną i życzliwą osobę. Przy całej swojej wielkości, zawsze miał w sobie wiele życiowej pokory – mówił opiekun Piasta.

– Najbardziej niebywałe było to, że wówczas Pan Lucjan wciąż był aktywnym trenerem, a dobijał do 70. roku życia! W tym wieku dalej fenomenalnie operował piłką, umiejętności techniczne miał wyjątkowe, wciąż był sprawny. Wzbudzał nasz podziw. Do tego, ja młody chłopak z dalekiego kraju, spotkałem się z jego strony z dużą życzliwością. I to zapamiętam na zawsze. Później wiele lat współpracowaliśmy jako trenerzy. Kiedy samodzielnie prowadziłem Legię i zdobywaliśmy mistrzostwo kraju, pan Lucjan regularnie gościł na naszych treningach i na meczach domowych – wspominał Serb.

Reklama

– Pan Lucjan był uosobieniem wartości do których, nie zawsze z dobrym skutkiem, dąży Legia. Umiejętności i klasa sportowa w połączeniu z pokorą oraz skromnością. Jego liczby i 70 lat spędzonych przy Łazienkowskiej mówią same za siebie. Pomnik to najmniej, co można zrobić, by uczcić jego pamięć – dodał Vuković.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

25 komentarzy

Loading...