Pięć miesięcy i wystarczy. Włodarze tureckiego Besiktasu nie mieli zbyt wiele cierpliwości do byłego już pracownika. Giovanni van Bronckhorst przestał pełnić funkcję trenera zespołu ze Stambułu i znów musi szukać roboty.
Początek pracy Holendra był więcej niż obiecujący – jego drużyna wygrała w meczu o Superpuchar Turcji z Galatasaray i rozbiła rywali aż 5:0. Głównym celem Besiktasu miało być jednak odzyskanie tytułu mistrzowskiego, a ten oddala się z każdą kolejką Super Lig – do przewodzącej stawce i niepokonanej Galaty niedawny zespół van Bronckhorsta traci już 13 punktów.
Kulübümüzden Açıklama
Teknik Direktör Giovanni van Bronckhorst ile yollarımızı ayırmış bulunmaktayız.
Giovanni van Bronckhorst ve ekibine hizmetlerinden dolayı teşekkür eder; bundan sonraki kariyerlerinde başarılar dileriz.
Futbol A Takımımızın Teknik Sorumluluğunu vekaleten… pic.twitter.com/WBDPWlSMrU
— Beşiktaş JK (@Besiktas) November 30, 2024
Jakby tego było mało, Besiktas nie najlepiej spisuje się także na arenie europejskiej. Niedawno przegrał 1:3 z Maccabi Tel Awiw i w tabeli Ligi Europy zajmuje dosyć odległe, 22. miejsce.
– Dziękuje Giovanniemu van Bronckhorstowi i jego zespołowi za ich pracę na rzecz klubu. Życzymy im sukcesów w przyszłej karierze zawodowej – czytamy w krótkim komunikacie Besiktasu.
Turecki klub był czwartym w karierze trenerskiej Holendra. Wcześniej van Bronckhorst pracował w bliskim swojemu sercu Feyenoordzie, chińskim Guangzhou City i szkockiej drużynie Rangers. Gdzie trafi teraz?
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Jestem najlepszy w Premier League”. Kim jest John Carver, nowy trener Lechii Gdańsk?
- “Brakuje nam charakteru”. Uczyńmy z tego zwrotkę hymnu narodowego
- Aktor Rundić i bohater Brunes. Raków zadał cios w ostatniej minucie
- Szalone derby Londynu dla Arsenalu. “Bokser” Fabiański nokautuje rywala
Fot. Newspix