Reklama

Kulisy z Nikozji. Delegat UEFA nie reagował, bo nie chodziło o swastykę…

Paweł Paczul

29 listopada 2024, 19:06 • 3 min czytania

Wczoraj zastanawialiśmy się, czy delegat UEFA śpi, skoro pozwalał, by symbole jawnie nawiązujące do komunizmu wisiały na stadionie Omonii, a dziś wiemy, że nie spał, tylko… nic nie mógł zrobić.

Kulisy z Nikozji. Delegat UEFA nie reagował, bo nie chodziło o swastykę…

Delegat (swoją droga – Serb), jak i tzw. oficer bezpieczeństwa byli oczywiście świadomi, że kibice Omonii wywieszają sierp i młot, podobizny Che Guevary czy Lenina. Natomiast pracownicy UEFA przy ocenie kontrowersyjnych symboli odsyłani są do przewodnika organizacji FARE, który nazywa się „Global guide to discriminatory practices in football”. No i tam macie zdjęcia – tego nie wolno, tamtego nie wolno.

Reklama

W podpunkcie rosyjskich symboli znajdują się tylko te cztery:

Nie znajdziemy tam więc tego, co – słusznie – ubodło polskich widzów, którzy czuli się, jakby transmisja była przeprowadzana z połowy XX wieku. Generalnie ten cały dokument jest dość kuriozalny, bo nastawiony jedynie na faszyzm i nazizm. Swastyki i saluty są rozpisane pod każdym kątem, a komunizm absolutnie nie, zupełnie tak, jakby był pozytywną częścią historii świata, nie zaś zbrodniczym reżimem, który pochłonął miliony istnień.

Jeśli ktoś więc liczy, że UEFA będzie karać Omonię za to – raczej nic z tego. Oczywiście UEFA mogłaby niezależnie od raportu FARE uznać, że opisane w raporcie transparenty są zakazane i ukarać za nie cypryjski klub. Czy to zrobi? Patrząc na brak kar w poprzednich meczach – można szczerze wątpić.

Inaczej sprawy mają się z oprawą, na której fani gospodarzy bzdurnie sugerowali, że Warszawa została wyzwolona przez Armię Czerwoną. Musicie wiedzieć, że rządzący Legią zachowali się bardzo przyzwoicie i przytomnie, z oburzeniem żądając, by te kretynizmy zostały z trybuny ściągnięte. Co ciekawe, przedstawiciele Omonii też wydawali się tą sytuacją zaskoczeni. Na przedmeczowej odprawie bezpieczeństwa zapowiadali, że kibice, owszem, zaprezentują oprawę, ale ma ona dotyczyć tylko i wyłącznie ich klubu. Potwierdzili to zresztą w dzisiejszym oświadczeniu.

Są więc dwie wersje: albo Omonia okłamała Legię, albo kibice Omonii okłamali Omonię. Z tego co słyszymy bardziej pod uwagę brany jest punkt drugi, bo kłopotów na linii Legia – Omonia wcześniej nie było.

Tak czy tak – Legia musiała reagować.

Na pomeczowym spotkaniu przedstawiciele klubu zażądali, aby w raportach delegata i oficera bezpieczeństwa UEFA zawrzeć ich stanowisko – to znaczy wskazać, że oprawa Omonii była skrajnie obraźliwym kłamstwem historycznym, bo trudno bardziej obrazić mieszkańców Warszawy niż sugerując, że Rosjanie w 1945 roku przybyli pomóc, a nie przejąć stolicę i cały kraj, by gnębić go dalej przez dziesiątki lat.

UEFA ma wiele możliwości ukarać Omonię, choćby na podstawie artykułów 14 i 16 regulaminu dyscyplinarnego UEFA. Ten drugi w punkcie „e” zakazuje:

„używania gestów, słów, przedmiotów lub jakichkolwiek innych środków w celu przekazania prowokacyjnej wiadomości, która nie nadaje się na wydarzenie sportowe, w szczególności prowokacyjnych wiadomości o charakterze politycznym, ideologicznym, religijnym lub obraźliwym”.

Z tego, co widać w internecie, fani Legii żartują, że jeśli UEFA wlepi karę, to Legii. Natomiast mówiąc poważnie, zapytaliśmy w klubie jak oceniają szansę na ukaranie Cypryjczyków.

Odpowiedź: 100 procent.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama