Reklama

Rumuni oskarżają reprezentantów Kosowa. Ciąg dalszy skandalu [WIDEO]

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

17 listopada 2024, 09:26 • 3 min czytania 16 komentarzy

Piątkowy mecz Rumunii z Kosowem został przerwany w doliczonym czasie gry. Na stadionie w Bukareszcie doszło do awantury z udziałem piłkarzy obu drużyn. Goście uważali, że zostali sprowokowani przez kibiców gospodarzy. Tymczasem rumuńska federacja wydała komunikat, w którym oskarża reprezentantów Kosowa o celowe doprowadzenie do przedwczesnego zakończenia spotkania.

Rumuni oskarżają reprezentantów Kosowa. Ciąg dalszy skandalu [WIDEO]

Reprezentacje Rumunii i Kosowa mierzyły się w ramach dywizji C Ligi Narodów. Po czterech kolejkach gospodarze mieli 12 punktów (o trzy więcej od gości), dzięki czemu plasowali się w tabeli na pozycji lidera. W związku z tym podopieczni Franco Fody, by wciąż marzyć o wygraniu grupy, potrzebowali w Bukareszcie zwycięstwa.

Rumuni uważają, że właśnie niekorzystny dla gości wynik (0:0) był powodem scen, do których doszło w doliczonym czasie gry.

Reklama

Gospodarze przypominają incydent, do którego doszło w trakcie kwalifikacji do Euro 2024. Wówczas reprezentanci Kosowa również gościli w Bukareszcie i także doszło do przerwania meczu z powodu okrzyków nawiązujących do Serbii. Piłkarze obu drużyn wrócili jednak na boisko, czego goście – zdaniem Rumunów – mogli żałować, ponieważ przegrali.

„Rumuńska Federacja Piłkarska (FRF) wyraża głębokie rozczarowanie zachowaniem delegacji Kosowa i jej zawodników podczas ostatniego meczu Ligi Narodów. Uważamy, że oskarżenia wystosowane przez stronę Kosowa są bezpodstawne i stanowczo wierzymy, że ich działania były zaplanowane” – czytamy w oficjalnym komunikacie związku.

Dalsza część oświadczenia: „Podczas meczu nie padły żadne rasistowskie okrzyki. Ani razu nie padła również fraza ’Kosowo to Serbia’. Ponadto pragniemy przypomnieć o decyzji Komisji Dyscyplinarnej UEFA w sprawie podobnego incydentu podczas ubiegłorocznego meczu, podczas którego Kosowo zachowało się w ten sam sposób. W decyzji wyraźnie podkreślono, że hasła ’Kosowo to Serbia’ nie można klasyfikować jako rasistowskiego, a zatem nie może ono skutkować wszczęciem trzyetapowej procedury. Ten punkt został powtórzony przez delegata UEFA podczas spotkania technicznego przed ostatnim meczem.

Uważamy za godne ubolewania, że przeciwnik zdecydował się opuścić boisko i udać do szatni zaledwie na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem, biorąc pod uwagę, że wynik nie był dla niego korzystny. Takie działanie świadczy o braku szacunku do sportu i całkowitym lekceważeniu zasad fair play”.

Rumuni oczekują, że to Kosowo zostanie ukarane przez UEFA.

„Biorąc jednak pod uwagę odmowę dokończenia meczu na boisku i wejście drużyny do szatni bez zgody sędziego, możliwe jest tylko jedno rozwiązanie, zgodne z zasadami gry” – podsumowuje komunikat federacja.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Komentarze

16 komentarzy

Loading...