Reklama

Były dyrektor sportowy kadry grzmi po meczu. „To był wielopoziomowy blamaż”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

16 listopada 2024, 23:23 • 3 min czytania 1 komentarz

Nie milkną echa wczorajszej kompromitacji Polaków w Porto. Podopieczni Michała Probierza ulegli Portugalczykom aż 1:5 w ramach rozgrywek Ligi Narodów UEFA. Oprócz postawy piłkarzy na boisku, kadra zaliczyła również wpadki organizacyjne. W język nie gryzł się były reprezentant Polski, Tomasz Iwan, który w rozmowie dla „Przeglądu Sportowego” otwarcie skrytykował wydarzenia z meczu Biało-Czerwonych.

Były dyrektor sportowy kadry grzmi po meczu. „To był wielopoziomowy blamaż”

W pierwszej połowie Polacy stawiali opór gospodarzom. Katastrofa nadeszła dopiero po przerwie. Gole Leao, Ronaldo, Fernandesa oraz Neto obnażyły defensywę Biało-Czerwonych. Honorowe trafienie dla naszej kadry zaliczył Dominik Marczuk.

Jeszcze większa kompromitacja rozegrała się na poziomie organizacyjnym. W drugiej połowie do wejścia na murawę przygotowywał się Karol Świderski. Został jednak odesłany z powrotem na ławkę rezerwowych, gdyż jego nazwisko nie znalazło się w protokole meczowym.

Wydarzenia z wczorajszego meczu skomentował w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” były reprezentant Polski, Tomasz Iwan.

– To był wielopoziomowy blamaż. Na boisku takie rzeczy się zdarzają, ale to, co wydarzyło się później, jest dla mnie równie irytujące. Mówimy o zawodniku, który siedzi na ławce, a w ogóle nie powinno go tam być, bo nie był uprawniony do gry. Nie chcę nikogo obarczać personalnie, bo znam Łukasza Gawrjołka. Każdemu może się to zdarzyć, ale powinny być odpowiednie, wielostopniowe zabezpieczenia i weryfikacje – zaznacza Iwan, który w latach 2013-2018 pełnił funkcję dyrektora sportowego w kadrze Adama Nawałki.

Reklama

53-latek odniósł się także do sytuacji z Marcinem Bułką, który występował w spodenkach z nieswoim numerem. – Powinni oczywiście dostosować numer. Po to jest na spodenkach. To kolejna trochę kuriozalna sytuacja, która świadczy o tym, że atmosfera jest poluzowana. Nie chcę powiedzieć, że jak w drużynie z „okręgówki”, chociaż myślę, że w niższych ligach w dobrze zarządzanym klubie taka sytuacja się nie przydarzy. I w tym kontekście blamaż jest wielopoziomowy.

Iwan „przejechał się” także po kadrowiczach (Zielińskim i Zalewskim), który po spotkaniu poprosili o wspólne zdjęcie z Cristiano Ronaldo. – Jak widzę po meczu uśmiechniętych Polaków, którzy czekają i robią sobie zdjęcia z Cristiano Ronaldo, ręce mi opadają. Po takim meczu chciałbym zrewanżować się, a tuż po porażce schował głowę w piasek i jako ostatni wyszedł z szatni. Grałem przeciwko Anglikom i Beckhamowi. Jedyne co chciałem, to skopać mu tyłek, a nie czekać na niego po meczu, wymieniając uśmiechy i prosząc o zdjęcie.

Już jutro Biało-Czerwoni zmierzą się ze Szkotami o uniknięcie bezpośredniego spadku do Dywizji B Ligi Narodów. Początek starcia na PGE Narodowym zaplanowano na godzinę 20:45.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Eto Kavkaz! Mamed Chalidow wygrał z niepokonanym mistrzem KSW!

Szymon Szczepanik
4
Eto Kavkaz! Mamed Chalidow wygrał z niepokonanym mistrzem KSW!

Liga Narodów

Komentarze

1 komentarz

Loading...