Wiązano z nim ogromne nadzieje w Krakowie, a okazał się rozczarowaniem. Tydzień temu Biała Gwiazda rozwiązała kontrakt z Igorem Sapałą za porozumieniem stron. W wywiadzie dla „Piłki Nożnej” 29-latek zdradza kulisy swojego odejścia z Wisły.
Sapała trafił do klubu przy Reymonta w styczniu 2023 roku. W bieżącym sezonie wystąpił tylko w czterech oficjalnych meczach Białej Gwiazdy. Wszystko ze względu na kontuzje, której pomocnik nabawił się w wyjazdowym starciu eliminacji Ligi Europy z Rapidem.
W rozmowie z „Piłką Nożną” piłkarz odsłania szczegóły swojego rozstania z Wisłą. Start kampanii miał naprawdę obiecujący. Już w pierwszej potyczce z kosowskim Llapi Sapała zdobył bramkę i wydawało się, że w końcu będzie to jego sezon.– Wystąpiłem też w rewanżu z Llapi, zagrałem w lidze i wszystko było okej. Wyszedłem w Wiedniu na mecz z Rapidem, gdzie przytrafił się uraz barku, a potem już nie wróciłem do składu – przypomina.
– Mam wrażenie, że trener Moskal postawił na mnie krzyżyk. Nie mam pojęcia dlaczego, do dzisiaj jest to dla mnie zagadką. Grałem, strzeliłem bramkę, złapałem kontuzję i potem już nie wróciłem do grania. Nie wiem, czemu nie dostałem znowu szansy. Później już wszystko szło w dół i skończyło się tak, że musieliśmy się dogadać i rozwiązać kontrakt – zdradza 29-latek.
– To była wspólna decyzja. Ja nie chciałem być w klubie, w którym mnie nie chcą, z kolei klub nie chciał mieć zawodnika, którego nie chce. Obie strony chciały dojść do takiego porozumienia. Nie chciałem trenować w rezerwach, to była strata czasu więc chciałem jak najszybciej dogadać się i pożegnać, żeby obie strony były szczęśliwe, a ja mógł zmienić środowisko i zacząć nową przygodę – przyznał.
Sapała w barwach Wisły wystąpił łącznie w 30 spotkaniach. Strzelił w nich dwie bramki i zanotował dwie asysty.
Pomocnik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zamierza wrócić do gry od rundy wiosennej i już teraz oczekuje na oferty z innych klubów..
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska kadra stała się memem. A nie jest tak słaba, jak pokazuje sam wynik [KOMENTARZ]
- I znowu blamaż. Michał Probierz nie potrafi poukładać defensywy
- Zespół spuszczonej głowy
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
- Skandal! Gracz Mławianki uderzony przez kibica. „Nie czujemy się winni” [WIDEO]
Fot. Newspix