Były brazylijski piłkarz, Ronaldo, zwany „Il Fenomeno”, zamierza starać się o prezydenturę w krajowej federacji piłkarskiej – donosi kataloński Sport. Według dziennika, dwukrotny zdobywca Złotej Piłki zamierza w tym celu wykorzystać swoje szerokie wpływy. Jego kandydatem na trenera kadry narodowej zostanie Pep Guardiola. Warto wspomnieć, że obaj panowie kiedyś razem grali w Barcelonie.
Na szczytach władzy brazylijskiego futbolu ciężko mówić o stabilizacji. Od 2012 roku Confederaçao Brasileirao de Futebol, czyli brazylijski związek piłkarski, miał aż siedmiu prezydentów. Obecny, Ednaldo Rodrigues będzie pełnić swoją kadencję do marca 2026 roku, choć w międzyczasie został odwołany z funkcji przez sąd w Rio de Janeiro i wrócił do wykonywania funkcji po kilku tygodniach za sprawą decyzji Sądu Najwyższego.
Były piłkarz wierzy, że jest w stanie przywrócić brazylijską piłkę na właściwe tory.
– Celem Ronaldo Nazário jest przede wszystkim odzyskanie nadszarpniętego prestiżu nie tylko piłki klubowej, ale także reprezentacji, dla której idealnym trenerem byłby według niego Pep Guardiola – twierdzi Sport.
Ronaldo, Giovanni and Pep Guardiola, 1996/97. pic.twitter.com/GNhhU32DZD
— 90s Football (@90sfootball) April 5, 2015
Przypomnijmy, jakiś czas temu media łączyły z objęciem posady selekcjonera Canarinhos Carlo Ancelottiego, który ostatecznie pozostał trenerem Realu Madryt. Na ławce trenerskiej Brazylii stabilność jest porównywalna do tej w gabinetach – od odejścia Tite po mundialu w 2022 roku, kadra ma już trzeciego trenera. Obecnie jest nim Dorival Júnior, którego pozycja słabnie z każdą kolejną wpadką zespołu.
Ronaldo planuje wystartować w wyborach w 2026 roku, choć nie wiadomo jak potoczy się sytuacja z urzędującym prezydentem, który w zależności do rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, może zostać wcześniej odwołany z funkcji. Niedawno przegłosowana została zmiana w przepisach umożliwiająca prezydentowi federacji ubieganie się o trzecią kadencję, z której Rodrigues będzie chciał skorzystać.
Legendarny zawodnik po zakończeniu piłkarskiej kariery realizował się jako biznesmen i działacz piłkarski. W 2018 został właścicielem Realu Valladolid, a trzy lata później nabył też większość udziałów swojego macierzystego klubu – Cruzeiro, aby pomóc mu przetrwać trudną sytuację finansową. W maju tego roku odsprzedał jednak udziały w brazylijskim klubie ogłaszając zakończenie misji ratunkowej. Zapowiedział wtedy, że z Hiszpanii także planuje się wycofać.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Załatany bok, rozszczelniony środek. Gra Polski tym razem lepsza niż wynik
- I znowu blamaż. Michał Probierz nie potrafi poukładać defensywy
- Najlepsi za kadencji Michała Probierza. A później rozbici i zagubieni
- Kulisy zamieszania ze Świderskim. Załamany team manager, piłkarze go bronią i pocieszają
- Brutalne lanie. Noty po portugalskiej lekcji futbolu
- Duch Marty Ostrowskiej wisi nad reprezentacją
Fot. Newspix