W dziewiątej kolejce Ligue 1 doszło do pojedynku polskich bramkarzy. W derbach Lazurowego Wybrzeża Nicea z Marcinem Bułką w składzie podjęła na własnym stadionie AS Monaco z Radosławem Majeckim w bramce. Gospodarze, którzy przez całą drugą połowę grali z przewagą jednego zawodnika, wygrali 2:1.
Faworytem byli goście z Monako, którzy w tym sezonie nie przegrali jeszcze meczu i do niedawna przewodzili tabeli Ligue 1. Przed tygodniem do bramki drużyny z księstwa powrócił Radosław Majecki. Polak wreszcie wyleczył kontuzję, której nabawił się w okresie przygotowawczym.
Nicea – z Marcinem Bułką między słupkami – postawiła jednak twarde warunki. Dodatkową komplikacją dla gości okazała się czerwona kartka, którą pod koniec pierwszej połowy obejrzał Vanderson.
L’OGC Nice s’offre l’AS Monaco dans un derby de la Côte d’Azur à rebondissements (2-1). Le Gym respire, premier revers de la saison pour l’ASM ! #OGCNASM #OGCNice #Nice06 pic.twitter.com/xGXJXf6eUT
— Marc Aluni 🎙 (@Marc_Aluni) October 27, 2024
Ostatecznie żaden z Polaków nie zachował czystego konta. Majeckiego pokonali Evann Guessand i Gaetan Laborde, natomiast Bułka skapitulował po strzale Breela Embolo. W sumie obaj bramkarze zaliczyli 11 udanych interwencji – Bułka ratował zespół czterokrotnie, zaś Majecki aż siedem razy. Zdaniem dziennikarzy “L’Equipe”, zarówno golkiper AS Monaco, jak i bramkarz Nicei zasłużyli na notę 6/10.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Król Mikael Ishak, czyli najbardziej kochany zagraniczny piłkarz w historii Poznania
- Sutrykalia wracają do Śląska Wrocław
- Mistrz pióra, playboy, bon vivant. Legenda Janusza Atlasa [REPORTAŻ]
- Barcelona wygrywa bez gdybania [KOMENTARZ]
Fot. Newspix