Reprezentacja Francji nie cierpi na brak utalentowanych bramkarzy. Jest Mike Maignan, jest Brice Samba, a w kolejce czekają jeszcze inni, o wiele młodsi. W związku z tym coraz mniejsze są szanse na debiut w barwach Trójkolorowych Albana Lafonta – golkiper FC Nantes chciałby spełnić kolejne futbolowe marzenie, ale reprezentacyjna piłka ucieka mu bezpowrotnie. Jest jednak pewna okazja, z której 25-latek na razie nie za bardzo chce skorzystać.
Lafonta kuszą bowiem przedstawiciele reprezentacji Burkina Faso. Bramkarz urodził się w stolicy afrykańskiego państwa, Wagadugu. Posiada również tamtejsze obywatelstwo i mógłby wspomóc mniej renomowaną kadrę w walce o sukcesy na Czarnym Lądzie.
Bramkarz Nantes, jak donosi Ouest-France, ma być jednak niechętny wobec takiego ruchu. Dwa lata temu został powołany przez Didiera Deschampsa na mecze Ligi Narodów i choć nie wystąpił w żadnym z nich, to nadal wierzy, że kiedyś otrzyma swoją szansę.
Najlepszym sposobem na zwrócenie uwagi selekcjonera jest oczywiście dobra postawa na francuskich boiskach. W tym sezonie Lafont wystąpił już w siedmiu spotkaniach i zachował dwa czyste konta. Z Nantes nie ma jednak szans na grę w europejskich pucharach, a to tam najłatwiej o zbieranie doświadczenia na naprawdę najwyższym poziomie. Może jednak warto rozważyć tę ofertę z Afryki?
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Znów stać się poważnym klubem. Enzo Maresca zaprowadza w Chelsea normalność
- Napoli i Antonio Conte – para doskonała?
- Bezradna Cracovia. Lech zwycięski w meczu na szczycie
- Pierwszy kwadrans – pipoloki. Potem – prawdziwe basiory!
- Adam Zrelak: Przez kontuzje straciłem cztery lata. Myślałem, by zostać spawaczem [WYWIAD]
Fot. Newspix