Polacy przegrali z Portugalią, a jedynego gola strzelił Piotr Zieliński. Podopieczni Roberto Martineza odpowiedzieli trzema trafieniami. – To najlepsza reprezentacja, z którą do tej pory mieliśmy okazję grać – przyznał pomocnik na co dzień występujący w Interze Mediolan.
– Graliśmy z jedną z najlepszych reprezentacji. Mają światowej klasy piłkarzy i wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Ale też przy okazji bramek za łatwo dawaliśmy się ograć i za łatwo im przyszło to zwycięstwo. Bo momentami, szczególnie w drugiej połowie, jak wyszliśmy wyżej, odważniej, to już wybijali piłkę i przez to mogliśmy stwarzać sobie więcej sytuacji – stwierdził Zieliński w rozmowie z reporterem TVP.
– Czuliśmy, że można to zremisować. Zawsze się mówi, że 2:0 to niebezpieczny wynik. Strzeliliśmy kontaktowego gola i było jeszcze kilkanaście minut, żeby doprowadzić do remisu. Niestety później padła pechowa bramka, ale cieszy to, że w drugiej połowie było widać ciut odważniej grającą reprezentację. I to musimy stosować. Nie musimy bać się grać od tyłu i odważniej wychodzić do tak klasowego przeciwnika, bo później widzimy, jak jest, jeśli zostawi się im za dużo przestrzeni – diagnozował zdobywca bramki na 1:2.
– Portugalia to najlepsza reprezentacja, z którą do tej pory mieliśmy okazję grać. Mają zawodników o jakości technicznej na najwyższym poziomie. W środku się rotują, każdy chce piłkę, jest ich bardzo dużo. Nie mówię, że boimy się grać, ale w niektórych momentach było widać za duży respekt do rywala i za łatwo stwarzali sobie sytuacje. Można było zachować się lepiej – przyznał Zieliński.
Zapytany o receptę na grę z rywalami pokroju Portugalii, pomocnik stwierdził: – Jak powiem, z takimi zespołami musimy grać defensywnie, to zaczną się jakieś spekulacje, ale uważam, że nie musimy grać defensywnie i pokazaliśmy to w kilku meczach z najlepszymi. Udowodniliśmy, że możemy grać, może nie jak równy z równym, ale jeśli poziom determinacji jest na wyższym poziomie, to wtedy się wyrównuje.
Kolejna szansa na sprawdzenie się na tle silnego rywala już we wtorek. Do Warszawy przyjedzie reprezentacja Chorwacji. Mecz zaplanowano na 20:45.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rocznica Probierza? W Polsce bez zmian
- Bednarek i Dawidowicz totalnie zagubieni. To była różnica klas [NOTY]
- Rewolucyjny ruch Probierza. Zagraliśmy ustawieniem 0-5-2! [KOMENTARZ]
- Beenhakker i Ebi napisali historię. Jak ograliśmy Portugalię w Chorzowie
- Jaki kraj, taki Beckham. 10 scen z życia reprezentanta Krychowiaka
Fot. Newspix