Reklama

Królewski o swoim spektrum autyzmu. „Mam problemy w interakcjach społecznych”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

27 września 2024, 23:59 • 2 min czytania 41 komentarzy

Mariusz Jop udanie zainaugurował swoją karierę w roli pierwszego trenera Wisły Kraków. Jego podopieczni rozbili dziś przy Reymonta Odrę Opolę 5:0 w ramach 11. kolejki Fortuna 1. Ligi. Swoim komentarzem odnośnie ostatnich wydarzeń w krakowskim klubie podzielił się w rozmowie dla TVP Sport prezes „Białej Gwiazdy”, Jarosław Królewski.

Królewski o swoim spektrum autyzmu. „Mam problemy w interakcjach społecznych”

Królewski odniósł się do ostatnich decyzji w klubie przy Reymonta, przy których mogło zabraknąć pewnej subtelności. – Chciałbym bardzo serdecznie przeprosić Kazimierza Moskala, Jarosława Krzoskę i każdego, kto jest w tym klubie i dał mu dużo serca. Przepraszam, jeśli mój przekaz nie był odpowiedni na tym poziomie. To wynika z moich ograniczeń wewnętrznych. Sporo takich osób na świecie jak ja, mających jakieś spektrum autyzmu, ma problemy w interakcjach społecznych. Nie wynika z tego, że jesteśmy złymi ludźmi czy mamy napięte ego. Po prostu w jakiś sposób nasze interpersonalne możliwości są inne niż ludzi, którzy mają większą empatię. Przepraszam.

Prezes przyznał, że nie potrafi cieszyć się z wyniku dzisiejszego meczu. – Niezależnie od tego, czy moje decyzje były racjonalne czy niepoprawne, ja nie czuję do końca radości z tego meczu. Chcący czy niechcący doprowadziłem do tego, że ktoś w tym tygodniu cierpiał. Mogłem to zaplanować lepiej, na lepszym poziomie. Kazimierz Moskal to jest też mój idol z boiska. Tym bardziej przepraszam. Była to walka między tym w co wierzę, a próbą uszanowania innych ludzi – zakończył łamiącym się głosem.

Reklama

Wisła Kraków po dzisiejszej wygranej awansowała na 13. lokatę w tabeli Fortuna 1 Ligi. W najbliższej kolejce podopieczni Mariusza Jopa zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Siedlce.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

W Ameryce nikogo nie obchodzą Putin i wojna. Ważne, że Owieczkin pobije Gretzky’ego

Kacper Marciniak
6
W Ameryce nikogo nie obchodzą Putin i wojna. Ważne, że Owieczkin pobije Gretzky’ego

Betclic 1 liga

Komentarze

41 komentarzy

Loading...