Reklama

Nacho o odejściu z Realu: To była idealna decyzja

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

17 września 2024, 07:53 • 2 min czytania 2 komentarze

Pomimo tego że Nacho Fernandez był kapitanem Realu Madryt, od miesięcy planował opuszczenie swojego macierzystego klubu. Teraz w rozmowie z „Relevo” opowiedział o emocjach, jakie towarzyszyły mu przy transferze do Arabii Saudyjskiej.

Nacho o odejściu z Realu: To była idealna decyzja

Od wielu miesięcy wiedziałem, że chcę zmienić klub. W Realu o tym wiedzieli. Moi koledzy z drużyny również. Minął dopiero miesiąc odkąd jestem w Arabii Saudyjskiej, ale nadal czuję, że to była idealna decyzja – powiedział Nacho Fernandez w rozmowie z „Relevo”.

Hiszpański obrońca całą karierę spędził w Madrycie. Łącznie dla Realu rozegrał 364 mecze, w których strzelił 16 goli i zanotował 10 asyst. Zdobył wszystkie możliwe klubowe trofea w Hiszpanii i te najważniejsze w Europie z Ligą Mistrzów na czele. Po Puchar Europy sięgał sześciokrotnie. Został również mistrzem Europy z reprezentacją La Furia Roja.

Mimo tak dużych sukcesów i możliwości pozostania w Madrycie – Real oferował 34-latkowi krótki kontrakt – postanowił przenieść się do arabskiego Al-Qadsiah, gdzie z miejsca stał się kapitanem. Obrońca uważa, że dokonał właściwego wyboru, zapewne również pod względem finansowym, choć wprost te słowa nie padają.

To bardzo szczęśliwy moment w moim życiu, dający spokój ducha, wynikający z faktu, że dałem z siebie wszystko dla klubu mojego życia, jakim jest Real. Czy wytrzymałbym jeszcze rok w Madrycie, jak mówi mi wiele osób? Cóż, może, ale dokończenie mojego czasu w klubie mojego życia w ten sposób jest najlepszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła – dodał Nacho.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

2 komentarze

Loading...