Reklama

Falstart Wisły Kraków trwa. Tym razem remis z beniaminkiem [WIDEO]

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

01 września 2024, 17:38 • 2 min czytania 13 komentarzy

Wisłę Kraków za występy w europejskich pucharach można chwalić, ale za to co wyprawia w I lidze, trzeba ganić. W niedzielne popołudnie „Biała Gwiazda” wyszarpała remis w końcówce na wyjeździe z beniaminkiem Kotwicą Kołobrzeg. 

Falstart Wisły Kraków trwa. Tym razem remis z beniaminkiem [WIDEO]

Trwa aktualnie 8. kolejka I ligi. Wisła Kraków z uwagi na uczestnictwo w europejskich pucharach, rozgrywała dziś dopiero piąty ligowy mecz. Zatem nie należy przyzwyczajać się do tego czternastego miejsca w tabeli. Aczkolwiek bilans: 1 zwycięstwo, 3 remisy i 1 porażka nie wygląda dobrze, gdy otwarcie deklarujesz, że cel jest jeden: awans do Ekstraklasy. Bo gdy nawet doliczymy 9 punktów za zaległe spotkania, to podopieczni Kazimierza Moskala, będą mieć ich 15, czyli o 7 mniej od lidera Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.

Mecz z Kotwicą źle się rozpoczął dla „Białej Gwiazdy”. Przegrywała już od 13. minuty z Kotwicą w Kołobrzegu. Gol po strzale głową z rzutu rożnego zdobył Michał Kozajda.

Reklama

Wisła Kraków optycznie miała ogromną przewagę nad rywalem, ale ten skutecznie się bronił. A „Biała Gwiazda” marnowała świetne sytuacje okazje na potęgę. Nie najlepiej dysponowany tego dnia był Łukasz Zwoliński. Tu jedna z jego świetnych szans, którą zmarnował.

Niewykluczone, że właśnie z tego powodu w 83. minucie Angel Rodado nie zdecydował się na podanie do „Zwolaka”, a sam wykończył indywidualną akcję. Hiszpański napastnik ma świetny początek sezonu. Jemu nie przeszkadza gra co trzy dni. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki 27-latek wystąpił w 13 meczach, w których strzelił 12 goli i zaliczył 3 asysty.

Reklama

Kotwica Kołobrzeg – Wisła Kraków 1:1 (1:0)

M. Kozajda 14′ – A. Rodado 83′

WIĘCEJ O I LIDZE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

13 komentarzy

Loading...