Przed rewanżowym spotkaniem z duńskim Brondby trener Legii nie ukrywa nawet optymizmu. Goncalo Feio przyznaje, że jego drużyna nie ma się czego wstydzić na tle lekko faworyzowanych przed pierwszym meczem rywali i jest przekonany, że dziś zagrają w Warszawie dwa równorzędne zespoły.
– W czwartek spodziewam się wyrównanej rywalizacji, bo to przeciwnicy godni siebie. Myślę, że przed pierwszym spotkaniem większość osób wskazywało Brondby jako głównego faworyta dwumeczu, ze względu na wszystkie liczby i statystyki, wartość drużyny, długość budowanego projektu. Fakt jest taki, że wygraliśmy w Danii i pewnie to trochę odwróciliśmy – mówił podczas konferencji Feio, którego cytuje portal legia.net.
Portugalczyk przekonywał także, że styl gry Legii ma pozostać taki sam. Bez względu na rywala, z którym akurat przyjdzie jej rywalizować, choć czasem dopuszcza pewne odstępstwa od tej reguły: – Nigdy nie chcemy nikomu oddawać piłki, ale jesteśmy też przygotowani do gry bez niej, gdyż przeciwnik ma jakość i plan – mówił Feio. – Jedno jest pewne – Legia wyjdzie na boisko, by wygrać – podkreślał szkoleniowiec ekipy z Warszawy.
Legia zmierzy się z Brondby dziś o godzinie 18:00. W pierwszym spotkaniu polski zespół wygrał na wyjeździe 3:2 i wieczorem będzie bronił zaliczki z Danii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Do utraty tchu. Real Madryt, przeładowany kalendarz meczów i kłopoty najbogatszych
- Atalanta Bergamo – wzór dla wszystkich, którzy chcą stać się wielcy
- Sukces Jagiellonii. W Bodo zebrała mniejsze baty niż Roma
- Nadprezes. Korona Kielce wpadła w polityczne bagno [REPORTAŻ]
- Polska lekkoatletyka w Paryżu poniosła klęskę. Ale może taki jest jej poziom?
Fot. FotoPyK