Jutro duńskie Broendby mierzy się z Legią Warszawa w pierwszym starciu III rundy eliminacji Ligi Konferencji. Przed tym spotkaniem szkoleniowiec Duńczyków, Jesper Sorensen, porozmawiał z portalem Goal.pl. – Jeśli ktoś myśli, że czeka nas łatwa przeprawa, to się grubo myli. Musimy być świadomi tego, że gramy z dobrą drużyną, natomiast spróbujemy sprawić, że te oba mecze będą toczył się na naszych warunkach – mówił.
Wielu obserwatorów mówi, że ten dwumecz nie ma faworyta. Podobnego zdania jest szkoleniowiec Broendby. – Mamy identyczne szanse. Na pewno nie powiem “ooo, tak, na pewno będziemy lepsi od Legii”. Zgadzam się z tym, że na dziś to takie klasyczne “fifty-fifty” – skomentował 51-leni trener.
– Wiele będzie zależało od tego, jak te mecze się ułożą, kto wykorzysta swoje lepsze momenty, kto będzie w stanie skapitalizować okresy swojej przewagi. Wcale się nie zdziwię, jeśli znów skończy się to wszystko rzutami karnymi – dodał.
Jego zespół zajął drugie miejsce w poprzednim sezonie w rodzimej lidze. Mistrzowski Midtjylland był o punkt lepszy. Dodajmy, że przed rokiem w IV rundzie el. LKE Legia mierzyła się właśnie z Midtjylland. O tym dwumeczu powiedział Sorensen: – Dwa zespoły o bardzo podobnym potencjale piłkarskim, które potrafiły w pewnych momentach zyskać przewagę, ale ostatecznie trzeba było zagrać te rzuty karne. Myślę, że teraz może być podobnie: będzie ciasno. Nie możemy sobie pozwolić na to, by zgubić koncentrację i by nasze myśli gdzieś sobie uleciały.
Mecz między Broendby a Legią zostanie rozegrany w czwartek 8 sierpnia o godz. 19:00. Rewanż odbędzie się 15 sierpnia przy Łazienkowskiej. Dodajmy, że jeśli Legia awansuje do kolejnej rundy, to w kolejnym etapie zmierzy się z wygranym Auda (Łotwa) – Drita (Kosowo).
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
90 dni zawieszenia to jeszcze nie kara. Co czeka Frankowskiego i Musiała?
-
Bodo/Glimt i sukces z niczego. Dlaczego udało się nawet na końcu świata, ale nie w Polsce?
-
Wątpliwości, walka z siostrą i fascynacja Batmanem. Aleksandra Mirosław, jakiej nie znacie
Fot. FotoPyk