Z całą pewnością nie tak wyobrażali sobie zawodnicy Wisły Kraków przebieg tego spotkania. Dobra pierwsza połowa i prowadzenie zdało się na nic, gdy w niecodzienny sposób dwie żółte kartki zebrał Tamas Kiss. “Biała Gwiazda” ostatecznie przegrała ze Zniczem Pruszków 1:2 i pozostaje bez ligowej wygranej w tym sezonie. Po ostatnim gwizdku głos zabrał szkoleniowiec Wisły Kraków Kazimierz Moskal, który nie krył swojej wściekłości.
– Próbuję zachować spokój, żeby nie używać mocnych słów, ale jedna rzecz ciśnie się na usta: odpowiedzialność. Możesz popełniać błędy, ale nie zwalnia cię to od tego, żeby przestać myśleć. Dwie żółte kartki są dla mnie nie do przyjęcia. Nie potrafię tego zrozumieć. Może trzeba zacząć treningi, grając w dziesięciu. Nie weszliśmy dobrze w drugą połowę. To jest kryminał, co zrobił Kiss, trzeba o tym jasno powiedzieć. Musimy najpierw ochłonąć, bo pod wpływem negatywnych emocji możemy zrobić jedną rzecz za dużo – powiedział Moskal.
– W pewnych sytuacjach powinniśmy zachować się nieco lepiej. Z biegiem czasu stwarzaliśmy okazje, mieliśmy uderzenia i momenty, kiedy wciąż kontrolowaliśmy grę. Mam pretensje do drużyny, ale cała sytuacja zmieniła się po kartce – dodał.
#ZNIWIS: Niestety 😢
Znicz 2️⃣:1️⃣ Wisła | 90’ pic.twitter.com/k8PC6ndgpm
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) August 4, 2024
Kolejne spotkanie Wisła Kraków rozegra już w czwartek ze Spartakiem Trnawa. Mecz odbędzie się w ramach eliminacji do Ligi Konferencji. Kilka dni później w starciu czwartej kolejki podopieczni Kazimierza Moskala zmierzą się z Ruchem Chorzów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kasia Niewiadoma i jej droga do walki o medal igrzysk. „Trzeba mieć rozum, zdrowie i szczęście”
- Uwielbiała wrestling i biła się z bratem. „Dziś ludzie gapią się w telefon. To przykre”
- PIŁKARSKIE „NARCOS”. JAK KRWAWE KARTELE RZĄDZIŁY FUTBOLEM
Fot.Newspix