Reklama

W debiucie w Wiśle zobaczył czerwoną kartkę: Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę

Patryk Fabisiak

Opracowanie:Patryk Fabisiak

29 lipca 2024, 13:02 • 2 min czytania 3 komentarze

Wiktor Biedrzycki dopiero od niedawna jest zawodnikiem Wisły Kraków i już w debiucie zdążył załapać czerwoną kartkę. 26-letni stoper zabrał głos na ten swojego zachowania w meczu z Polonią Warszawa (0:0) w rozmowie z klubowymi mediami. 

W debiucie w Wiśle zobaczył czerwoną kartkę: Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę

„Biała Gwiazda” dopiero w miniony weekend rozegrała swój pierwszy mecz w nowym sezonie I ligi, ponieważ ich spotkanie z ŁKS-em, które było zaplanowane na pierwszą kolejkę, zostało przełożone z uwagi na spotkanie w eliminacjach Ligi Europy. W nieco opóźnionym starcie sezonu ligowego podopieczni Kazimierza Moskala nie spełnili oczekiwań i zaledwie zremisowali bezbramkowo z Polonią Warszawa.

Do nieco rozczarowującego wyniku Wisły przyczynił się z pewnością nowy zawodnik Wiktor Biedrzycki. Dla 26-latka niedzielny mecz był debiutem w nowych barwach i raczej nie będzie go wspominał najlepiej. W 57. minucie został bowiem ograny przez Łukasza Zjawińskiego, którego następnie faulował tuż przed polem karnym. Sędzia Tomasz Wajda ukarał go za to czerwoną kartką.

Przydarzył mi się błąd, który biorę na klatę. Nie powinien mi się on przytrafić, trochę niefortunna sytuacja, ale nie ma co się z niej tłumaczyć. To się już wydarzyło, także biorę to na barki i przyznaję się do błędu – powiedział Biedrzycki w rozmowie z klubowymi mediami. – Myślę, że do sytuacji z czerwoną kartką solidnie to wyglądało, ale niestety na tej pozycji taka sytuacja rzutuje i ocena na pewno idzie w dół – dodał.

W następnej kolejce Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe ze Zniczem Pruszków. Zanim to jednak nastąpi, przyjdzie jej rozegrać rewanżowe spotkanie z Rapidem Wiedeń w III rundzie eliminacji Ligi Europy. Pierwsze starcie przy Reymonta zakończyło się wynikiem 2:1 dla Austriaków.

Reklama

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

Urodzony w 1998 roku. Warszawiak z wyboru i zamiłowania, kaliszanin z urodzenia. Wierny kibic potężnego KKS-u Kalisz, który w niedalekiej przyszłości zagra w Ekstraklasie. Brytyjska dusza i fanatyk wyspiarskiego futbolu na każdym poziomie. Nieśmiało spogląda w kierunku polskiej piłki, ale to jednak nie to samo, co chłodny, deszczowy wieczór w Stoke. Nie ogranicza się jednak tylko do futbolu. Charakteryzuje go nieograniczona miłość do boksu i żużla. Sporo podróżuje, a przynajmniej bardzo by chciał. Poza sportem interesuje się w zasadzie wszystkim. Polityka go irytuje, ale i tak wciąż się jej przygląda. Fascynuje go… Polska. Kocha polskie kino, polską literaturę i polską muzykę. Kiedyś napisze powieść – długą, ale nie nudną. I oczywiście z fabułą osadzoną w polskich realiach.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Komentarze

3 komentarze

Loading...