Dziś Wisła Kraków zwołała specjalną konferencją prasową. Kibice długo wyczekiwali, co będzie jej tematem. Na konferencji zjawił się Jarosław Królewski z… Angelem Rodado. Wisła zakomunikowała, że hiszpański napastnik przedłużył swój kontrakt z „Białą Gwiazdą”.
– Wiele klubów było zdeterminowanych, żeby Angela pozyskać, jeden z klubów wciąż o niego walczy. Na to składa się dużo kwestii, ale finalnie udało nam się dojść do porozumienia. Ten kontrakt i dla Angela, i dla Wisły Kraków jest atrakcyjny. Nowa umowa będzie obowiązywać do czerwca 2027 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok – mówił prezes Wisły Kraków, Jarosław Królewski.
– W kontraktach nie ma klauzul, więc każda może być teoretycznie rozważana, ale na tę chwilę Angel związał swoją przyszłość z Wisłą Kraków. Trzyletni kontrakt, czwarty rok jest opcjonalny. To zależy od tego czy Angel zagra 50% meczów i czy Wisła będzie zadowolona – zdradził szczegóły umowy Jarosław Królewski.
– Angel jest wzorem i ambasadorem do naśladowania. To jest wartość sama w sobie i my chcemy takie archetypy w Wiśle mieć, z tego względu to było dla mnie łatwe – zakończył szef “Białej Gwiazdy”.
Oficjalne: Angel Rodado zostaje w Wiśle. Umowa do czerwca 2027 roku, z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy. @WeszloCom pic.twitter.com/TwIjdJ0IeM
— Piotr Rzepecki (@Rzepecki365) July 29, 2024
Angel Rodado: Kraków to mój pierwszy, nie drugi dom
– Bardzo dobrze się tutaj czuję, ja i moja rodzina jesteśmy w Krakowie szczęśliwi. Czuję wsparcie fanów. Powiem to, co powiedziałem kilka tygodni temu – robota nie jest skończona. Chcę awansować z Wisłą Kraków do Ekstraklasy – powiedział z uśmiechem Rodado.
– Pierwszy gol w barwach Wisły Kraków na własnym stadionie, a drugi to wygrany Puchar Polski – mówił piłkarz, gdy zapytaliśmy go o ulubione momenty w barwach Wisły Kraków. – Kraków to mój pierwszy, nie drugi dom. Naprawdę świetnie się tutaj czuję – zakończył.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kokaina, morderstwa, Pablo Escobar. Jak kartele zawładnęły futbolem
- Wilfredo Leon: Kiedy zdobywałem srebro, wewnętrznie czułem się wściekły
- W 14 lat od ćwierćfinału Ligi Mistrzów do bankructwa. Jak upadło Bordeaux?
Fot. Newspix