Jesteśmy w pucharowym tygodniu, podczas którego mamy okazję oglądać i wspierać polskie kluby, walczące w eliminacjach europejskich pucharów. Wczoraj Jagiellonia zdemolowała FK Panavezys 4:0, dziś swój mecz rozegra Śląsk Wrocław z FC Rigą, a jutro czekają nas mecze Wisły Kraków i Legii Warszawa. Kto ma największe szanse w tych meczach, czy mecze naszych pucharowiczów będą tak jednostronne, jak starcie Jagiellonii z mistrzem Litwy?
4 – tyle goli strzeliła Jagiellonia mistrzowi Litwy
Starcie z FK Panavezys było dla „Jagi” zaskakująco łatwe. Piorunująca pierwsza połowa, po której gospodarze już byli na łopatkach i dokończenie dzieła w drugiej części meczu. Aż dziw bierze, z jaką łatwością podopieczni trenera Adriana Siemieńca konstruowali ataki i wchodzili w pole karne rywala. Symbolicznym obrazkiem jest gol na 3:0, kiedy Afimico Pululu z gigantycznym luzem mija kolejnych przeciwników, nic nie robi sobie z próbującym mu odebrać piłkę zawodnikiem mistrza Litwy, dogrywa do Jesusa Imaza, ten strzela, a cała defensywa gospodarzy z bramkarzem na czele wróciła z dalekiej podróży.
Eurowpierdol jak się patrzy, ale to nie my zebraliśmy baty.
Dała przykład Jagiellonia, jak zwyciężać mamy
Teraz trzeba dobrze się zaprezentować przed własną publicznością. Chociaż można być spokojnym, mistrzowie Litwy prezentowali mocny poziom drugoligowy. Adrian Siemieniec może dać szanse zmiennikom, odkurzyć kilku zawodników, bo mistrz Polski już jest jedną nogą w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, a co za tym idzie ma zapewnioną minimum fazę ligową Ligi Konferencji.
5 – tyle goli stracił Śląsk w ostatnich konfrontacjach w Europie
Rozgrywki 2021/22. Sezon wcześniej WKS ściga się z Wartą Poznań i ostatecznie finiszuje na czwartym miejscu, czym zapewnia sobie start w eliminacjach Ligi Konferencji. Na start pokonuje estońskie Paide – 2:0 u siebie i 2:1 na wyjeździe. W drugiej rundzie zespół trenera Jacka Magiery trafia na klub z Armenii, Ararat Erywań. Po zwycięstwie 4:2 na wyjeździe i remisie przed własną publicznością 3:3 Śląsk wywalcza bilet do trzeciej rundy.
I tam pojawia się problem w postaci izraelskiego klubu, który zwie się Hapoel Beer Szewa. Pierwszy mecz zespół z Dolnego Śląska wygrał 2:1, bramki strzelili Erik Exposito i Robert Pich z rzutu karnego. Wyjazdowego meczu jednak już nikt we Wrocławiu dobrze nie wspomina. Śląsk zebrał baty i przegrał aż 0:4, tracąc w dwumeczu łącznie pięć bramek.
Od tamtych konfrontacji minęły trzy lata, czas napisać nową historię w Europie. Przystanek pierwszy – dwumecz z wicemistrzem Łotwy. Na papierze polski klub jest faworytem, jednak do meczu trzeba podejść z pokorą i nie lekceważyć rywala. Pierwszy mecz zostanie rozegrany na Łotwie, rewanż tydzień później we Wrocławiu. Jeśli WKS awansuje, to w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą pary FC Sankt Gallen – Toboł Kustanaj.
12 – tyle lat minęło od poprzedniego sezonu Wisły Kraków w europejskich pucharów
„Biała Gwiazda” na początku tego stulecia była w Polsce potęgą. Kolekcjonowała mistrzostwa Polski i próbowała swoich sił w Europie. Podczas wielu faz eliminacyjnych drużyna z Krakowa nie miała w szczęścia w losowaniach, raz trafiła Real Madryt, dwa razy na jej drodze stanęła FC Barcelona.
Całkiem udana kampania w wykonaniu ekipy ze stolicy Małopolski trafiła się w sezonie 2011/12, gdy udało się awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Podopieczni Roberta Maaskanta, a później Kazimierza Moskala w grupie rywalizowali z Twente, Fulham i Odense. Polski klub zebrał dziewięć oczek, zameldował się w fazie pucharowej, ale tam odpadł już na etapie 1/16 finału, gdy uznał wyższość Standardu Liege.
Obecnie awans do fazy ligowej Ligi Europy czy Ligi Konferencji dla Wisły Kraków to kosmos, coś tak nierealnego, że budzi wręcz uśmiech. Na poziomie II rundy eliminacyjnej LE naprzeciw Wisły stanie austriacki Rapid Wiedeń. W przypadku porażki w dwumeczu, co trzeba brać pod uwagę, drużyna z Krakowa zmierzy się z wygranym pary FK Sarajevo – Spartak Trnawa. Jeśli jednak podopieczni trenera Moskala zaskoczą i awansują, przechodząc Rapid, to w III rundzie eliminacji LE zmierzą się ze zwycięzcą dwumeczu Ruzomberok – Trabzonspor.
14 – tyle spotkań rozegrała Legia Warszawa w poprzednim sezonie w europejskich pucharach
Sześć meczów w eliminacjach, sześć w fazie grupowej i dwa na wiosnę. Bilans ówczesnego zespołu Kosty Runjaica na kolana nie powalał – udało się wygrać sześć z nich. Legia już podczas eliminacji się męczyła, nie była w stanie chociażby wygrać obu spotkań z Ordabasami, tracąc z kazachskim zespołem w dwumeczu aż cztery bramki. Przegrała u siebie z Austrią Wiedeń, a awans do fazy grupowej zapewniła sobie po rzutach karnych z FC Midtjylland. W grupie z kolei wyglądała całkiem nieźle, kibice na długo zapamiętają pasjonujące boje przy Łazienkowskiej z Aston Villą, Zrinjskim czy AZ. Zwłaszcza to pierwsze spotkanie na jesień z Anglikami – wygrana 3:2 w kapitalnym stylu to było jedno z tych, kiedy polscy kibice czuli dumę z gry swojego zespołu z niezłą, europejską marką.
Końcówka tej europejskiej przygody nie była jednak zbyt udana. Kibice Legii ostrzyli sobie zęby na powtórzenie wyniku Lecha Poznań w LKE z sezonu 2022/23, kiedy „Kolejorz” awansował aż do ćwierćfinału rozgrywek. Legia tym samym potknęła się już na pierwszej przeszkodzie. W 1/16 finału odpadła z Molde, w dwumeczu przegrywając aż 2:6.
Jak Legia wypadnie w tym sezonie? Czy powtórzy wynik i zapewni sobie grę w Europie na jesień? Pierwszym rywalem stołecznego klubu jest walijski Caernarfon. W przypadku awansu podopieczni Goncalo Feio zmierzą się w kolejnej rundzie eliminacyjnej z Broendby bądź KF Llapi, jednak możemy śmiało założyć, że będzie to konfrontacja z Duńczykami.
***
Który polski klub zajdzie najdalej? W przypadku Jagiellonii, która jest już jedną nogą w fazie ligowej Lidze Konferencji możemy być pewni, że puchary będą. Wisła Kraków będzie miała trudną przeprawę, podobnie z drużyną Śląska Wrocław. Legia może powtórzy wynik sprzed roku, jednak wiele zależy od dyspozycji zespołu ze stolicy.
Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
Czy doświadczenie jest przereklamowane? Ciekawy eksperyment Lechii Gdańsk
-
Koniec bojkotu? Czy kibice Wisły Kraków pojadą na pierwszy ligowy wyjazd od roku?
Fot. Newspix