Żółta za interwencję, żółta za dyskusję i do domu. Przedziwnej sytuacji uczestnikiem był fizjoterapeuta Joao Ferreira, który miał tego dnia prawdopodobnie dobre intencje.
Sarpsborg mierzył się z SK Brann w ramach 15. kolejki norweskiej Eliteserien. Mecz zakończył się remisem 1:1 i zobaczyliśmy w nim czerwoną kartkę, lecz nie otrzymał jej żaden z zawodników, tylko… lekarz.
Czym zawinił? Wbiegł na boisko bez zgody sędziego, gdy zobaczył, że jeden z zawodników gospodarzy osunął się na murawę z powodu skurczu. Nie do końca wiadomo, czy bardziej był zdziwiony arbiter, czy fizjoterapeuta, który zobaczył żółtą kartkę za swoją interwencję. Jedno można natomiast uznać za pewnik – dyskusje z sędziami często przynoszą więcej szkód, niż korzyści. Tak było również w tym przypadku, gdy po chwili lekarz Joao Ferreira zobaczył kolejny żółty kartonik za negowanie decyzji sędziego.
Wysłany przedwcześnie do domu fizjoterapeuta nie mógł już pomóc leżącemu zawodnikowi, więc ten musiał radzić sobie sam. Bywa i tak.
Sarpsborg 08 0-0 Brann FK – Medical Personnel yellow card + straight red card 84′
Ref has a clownmaster degree 🤡
Physio straight red card
=
Can’t treat their injured players for three weeks 😔 pic.twitter.com/8cKHl4wHZ7— Britannicus Maximus „Great Victor in Britain” (@BrutusMaximusX) July 21, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zaszło słońce, pojawiła się piłka. Stal i Widzew na remis na inaugurację
- Bukowa zdążyła jeszcze zobaczyć Ekstraklasę. GieKSa wraca do elity [REPORTAŻ]
- Lublin przywitał po 32 latach Ekstraklasę. To miasto zasługuje na wielką piłkę [REPORTAŻ]
Fot. Newspix