Reklama

Media: Kiwior może trafić do Bolonii

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

10 lipca 2024, 22:16 • 2 min czytania 3 komentarze

Jakub Kiwior – zdaniem portalu TuttoBolognaWeb – może przenieść się do Bolonii. Wydawało się, że o Polaka powalczy Juventus z Milanem, okazuje się jednak, że sensacyjny uczestnik Ligi Mistrzów może posiadać istotną kartę przetargową. 

Media: Kiwior może trafić do Bolonii

Zdaniem Włochów do wyścigu o pozyskanie Jakuba Kiwiora dołączyła Bologna, która w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów. “Rossoblu” mogą mieć ułatwione negocjacje, ponieważ posiadają bardzo dobre relacje z Arsenalem. Oba kluby w przeszłości przeprowadzały wspólnie transfery i wkrótce do “Kanonierów” najprawdopodobniej trafi Riccardo Calafiori.

W przeszłości z Bolonii do Arsenalu przeszedł Takehiro Tomiyasu i sprawdził się, co mocno uwiarygodniło włoski klub w oczach Arsenalu. Obecnie włoski z Anglikami mocno ze sobą współpracują. W zespole “Rossoblu” bardzo dobrze rozwijają się talenty, które w przyszłości mogą trafić na The Emirates Stadium. Jednym z nich jest Riccardo Calafiori, który jest bardzo bliski przeprowadzki do Londynu.

Reklama

Dla Kiwiora Bologna może być najlepszą możliwą opcją w lidze włoskiej. Trafił tam trener Vincenzo Italiano, który co prawda uchodzi za gnębiciela Polaków, jednakże uwielbia stoperów dobrze wyprowadzających piłkę. To szkoleniowiec, który stawia na wysokie posiadanie piłki i Kiwior mógłby z powodzeniem odnaleźć się w jego systemie.

Na razie nie wiadomo, czy potencjalne przejście Kiwiora do Bolonii wiązałoby się z transferem gotówkowym, czy byłoby częścią rozliczenia za Riccardo Calafioriego, który jest dużo bardziej wartościowym zawodnikiem. Powrót stopera do Serie A mógłby być dobrą informacją dla reprezentacji Polski, bowiem Kiwior bardzo dobrze poradził sobie w Spezii i widać, że liga włoska sprzyjała jemu rozwojowi. Bologna wydaje się idealnym przeskokiem pomiędzy Spezią a Arsenalem.

WIĘCEJ NA WESZŁO:  

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Sebastian Warzecha
0
Po czterdziestce i ze sztucznym kolanem. Lindsey Vonn wróciła i marzy o igrzyskach

Piłka nożna

Komentarze

3 komentarze

Loading...