Robert Lewandowski był gościem programu „Kropka nad i”, który prowadzi Monika Olejnik. Zawodnik wypowiedział się m.in. o wpływie na jego karierę przez Jürgena Kloppa, a także o radzeniu sobie z presją.
– Byłem dość młodym zawodnikiem, miałem chyba 21 lat, kiedy wyjechałem za granicę. Wiadomo, że początki były ciężkie, ale po paru miesiącach Jurgen… Traktowałem go może nie jak ojca, ale osobę, która mogła w jakimś sportowym stopniu mi go zastąpić. Straciłem ojca w wieku 16 lat, więc dla mnie, dla młodego człowieka, to nie było łatwe. Czułem pustkę. I nagle po paru latach spotkałem osobę, która posturą i wyglądem przypominała mojego tatę. Myślę, że to chyba spowodowało, że uwierzyłem w Jurgena, on uwierzył we mnie, nie poddaliśmy się na naszej drodze i wygraliśmy razem trochę trofeów – powiedział Robert Lewandowski o relacji z Jürgenem Kloppem w programie „Kropka nad i”.
Niemiecki szkoleniowiec prowadził polskiego napastnika w Borussii Dortmund. Tam rozwinął się zarówno trener, jak i sam zawodnik. Jeden po latach z powodzeniem prowadził Liverpool, a drugi najpierw zdobył wszystkie możliwe trofea i pobił różne rekordy w Bayernie Monachium, a następnie przeniósł się do Barcelony. W Katalonii musi mierzyć się z dużym hejtem, do czego odniósł się w rozmowie z Moniką Olejnik.
– Hejt nie jest dla mnie niczym prawdziwym, bo w realnym życiu tego nie spotykam i nie doświadczam. Podchodzę do tego z dystansem, bo wiem, że wszystkich ludzi nie uszczęśliwię, nie wszystkie osoby zadowolę. To nie jest mój problem. To jest ich problem. Tak zacząłem do tego podchodzić. Jeśli ktoś nie ma w życiu nic ciekawszego do roboty i hejtuje, to jest jego problem. Ja nigdy nie zabiegałem o to, żebym był idealny, bo nigdy nie byłem. W ostatnich latach przestało mi na tym zależeć i zmieniłem podejście, jest mi trochę łatwiej z tym – dodał Lewandowski.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Kacper Urbański o kulisach powołania
- Arkadiusz Milik: Nie chcemy skończyć tego turnieju po trzech meczach
- Bednarek: Probierz był jedną z nielicznych osób, które udzieliły mi wsparcia
Fot. Newspix