Robert Lewandowski rozegrał wczoraj jedno ze swoich najlepszych spotkań w barwach FC Barcelony. Strzelił hat-tricka, dzięki któremu ekipa Xaviego wygrała mecz z Valencią. Aż do startu spotkania Realu Madryt w Lidze Mistrzów Polak będzie zatem na ustach wszystkich dziennikarzy i ekspertów w Hiszpanii, szczególnie tych katalońskich. To ważne, patrząc na fakt, że w tym sezonie przebąkiwano o potencjalnej sprzedaży “Lewego”. Ale on sam mówi, że nie ma takiej możliwości
– Moje odejście z Barcelony jest niemożliwe, nie ma takiego tematu. Fizycznie czuję się dobrze. Na ten moment uważam, że przede mną jeszcze co najmniej dwa lata gry. Jeżeli wówczas nadal będę na najwyższym fizycznym poziomie, będę myślał, co dalej – powiedział 35-latek po meczu z Valencią (4:2).
Robert Lewandowski tym samym wysyła klarowny sygnał, że nie myśli o Arabii, MLS czy innych kierunkach, na których mógłby zacząć sportową emeryturę. A wsłuchując się w przekaz Xaviego, można odnieść wrażenie, że także on nie wyobraża sobie Barcy bez Lewandowskiego.
Przynajmniej na następny sezon, bo co będzie potem, nie wiadomo. Może przecież się okazać, że Lewandowski opadnie z formą i za rok klub będzie miał ostatni moment, żeby jeszcze trochę na nim zarobić. Na razie jednak to pisanie palcem po wodzie. A jeśli akurat “Lewy” w tak zdecydowany sposób mówi o swojej przyszłości, można być pewnym, że nic innego niż pozostanie w stolicy Katalonii w jego przypadku się nie wydarzy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- La Bestia Negra kontra Galacticos, czyli historia klasyku Champions League
- Lewy piątym piłkarzem w historii z hattrickiem w La Liga, Bundeslidze i Lidze Mistrzów
- Narady w Radomiaku. Zagrożony nie tylko trener, ale i dyrektor Moraru
- Zabójcze strzały Roberta Lewandowskiego
- Rockmani Siemieńca. „Jaga” ma ofensywę na miarę wielkiej Wisły Kraków
Fot. Newspix