Nico Sanchez nie wspomina dobrze swojego spotkania z Leo Messim po ostatnim meczu. Asystent trenera Monterrey zdradza, że prawie doszło do bójki, której inicjatorem miał być Argentyńczyk.
4 kwietnia Inter Miami mierzył się na własnym stadionie z meksykańskim Monterrey w ćwierćfinale Pucharu Mistrzów Conacaf. Spotkanie zakończyło się porażką 1:2 drużyny Lionela Messiego, która od 65. minuty grała w osłabieniu, gdy ukarany czerwoną kartką został David Ruiz.
Nerwowo było także po ostatnim gwizdku. Asystent trenera Monterrey Nico Sanchez opowiedział na antenie “Fox Sports” o zajściu przy szatniach zawodników:
– Kiedy byłem przy drzwiach do szatni, zobaczyłem Leo Messiego. Podszedłem i chciałem poprosić o zdjęcie, jednak jego ochrona grzecznie mi odmówiła. Messi natomiast był wściekły. Kiedy przyszli sędziowie, doskoczył do nich z pretensjami, a obok niego Tata Martino. Zdecydowanie przesadzali – powiedział.
– Byli tam oficjele Concacaf i powiedziałem, że gdybyśmy to my się tak zachowali, to by nas wyrzucili. Wtedy Tata Martino się odwrócił i zaczął krzyczeć, potem pojawił się Messi i chciał zjeść mnie żywcem! Podeszła jego ochrona, ale nic nie zrobiła, bo nie zareagowałem. Karzeł był opętany, miał twarz diabła. Przystawił mi pięść do twarzy i zapytał, za kogo się uważam. Messi chciał ze mną walczyć, ale nie wydaje mi się, że chciał uderzyć pierwszy, bo wtedy po prostu by to zrobił – dodał.
😱🚨 „ME QUISO PELEAR MESSI, ME PUSO EL PUÑO AL LADO DE LA CARA”
Nico Sánchez reveló la bronca que pasó en Miami… ¡con Lionel Messi y Tata Martino! 😳
❌ 'TATA POBRE PELOTUDO, ME DECÍA QUÉ TANTO VOY A LLORAR, PERO NUNCA LE CONTESTÉ A NADIE’#FSRadioMX pic.twitter.com/tZqViXtkgv
— FOX Sports MX (@FOXSportsMX) April 5, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Messi: Podejmę decyzję o emeryturze, nie patrząc na swój wiek
- Na amerykańskiej ziemi, ale bez Leo Messiego
- Messi typowany do bycia w czołówce na gali „Złotej Piłki”
Fot.Newspix