Radosław Gilewicz wypowiedział się w austriackich mediach po awansie reprezentacji Polski na Euro 2024. W grupie naszym rywalem będzie właśnie Austria oraz Francja i Holandia.
Były król strzelców tamtejszej ekstraklasy w barwach Tirolu Innsbruck nie jest zbytnim optymistą w kontekście możliwości „Biało-Czerwonych”.
– Z dzisiejszej perspektywy nie mamy z wami szans. W kwalifikacjach do Euro 2020 wygraliśmy grupę przed Austrią, ale teraz sytuacja się odwróciła. Dobre 80 procent waszego składu nie zmieniło się od tego czasu i naprawdę się rozwinęło. U nas w tym samym okresie było pięciu selekcjonerów i doszło do wielu zmian. Jeśli chodzi o piłkarzy, to w porównaniu z wami brakuje im siły mentalnej i stabilizacji – cytuje Gilewicza portal krone.at.
Stara się on jednak widzieć pewne pozytywy. – Zostało jeszcze 2,5 miesiąca. Selekcjoner Michał Probierz ponownie połączył drużynę w jedną całość – mówi i jako przykład podaje Roberta Lewandowskiego. – W półfinale barażowym z Estonią nie strzelił gola i nie miał żadnych sytuacji w meczu z Walią. Ale ciężko pracował i oddał się służbie drużynie. To także dobry znak – podkreśla Gilewicz.
Wychowanek GKS-u Tychy występował na austriackich boiskach od 1999 do 2007 roku. Dwukrotne sięgał po snajperskie berło. Łącznie w 241 ligowych meczach strzelił 98 goli.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- 120 minut nudy? Chrzanić to! JEDZIEMY NA EURO!
- Szanse Polski na wyjście z grupy podczas Euro 2024
- Można nie trafiać w bramkę, a rozegrać dobry mecz. Polska staje się lepszą drużyną
- Trela: Futbol daje drugą szansę. Kluczowe aspekty wygranej w Walii
- Kredyt zaufania dla Probierza. Czas na stabilizację w reprezentacji Polski
Fot. Newspix