Szalony pomysł ma Jacek Góralski. Pomocnik Wieczystej Kraków już od dawna to zapowiadał, ale dopiero teraz ma się to wydarzyć. Były reprezentant Polski wytatuuje sobie całe plecy, zamieści tam portrety trenerów, którzy pomogli mu na piłkarskim szlaku. O szczegółach opowiada w wywiadzie dla Łączy nas Piłka.
31-latek ma dość konkretną wizję nowego tatuażu. Chodzi o całe plecy, które wkrótce pokryją się portretami kilku szkoleniowców, z którymi 21-krotny reprezentant Polski miał okazję pracować. – Zdecydowałem się na taki tatuaż, bo bardzo szanuję wszystkich ludzi, którzy pomogli mi w życiu – tłumaczy zawodnik.
Góralski dokładnie też argumentował, czym konkretny trener zasłużył sobie na takie wyróżnienie:
- Od Adama Nawałki otrzymałem pierwsze powołanie do reprezentacji narodowej.
- U Jerzego Brzęczka grałem dość regularnie w kadrze narodowej, zapracowałem na zagraniczny transfer.
- Co do Czesława Michniewicza – jestem przekonany, że gdyby nie moja kontuzja, zabrałby mnie na mundial do Kataru. Zawsze podchodził do mnie bardzo w porządku i chcę mu podziękować.
- Do trenera Michała Probierza mam wielki szacunek za to, że zadzwonił do mnie i ściągnął z Wisły Płock do Jagiellonii Białystok, pozwalając mi wskoczyć na poziom Ekstraklasy. Miałem kwotę odstępnego 100 tysięcy euro i nie było zbytnio chętnych, a trener wykazał się determinacją. Także dzięki niemu trafiłem później do kadry.
- W Płocku pracowałem z trenerem Marcinem Kaczmarkiem, u niego stawiałem pierwsze kroki w seniorskim futbolu na profesjonalnym poziomie.
- Trenerzy Robert Tomczak i Marcin Maćkowski prowadzili mnie w juniorskich zespołach Zawiszy Bydgoszcz. To bardzo dobrzy ludzie, którym wiele zawdzięczam, cały czas mam z nimi kontakt.
- W Victorii Koronowo, w trzeciej lidze, prowadził mnie Zbigniew Stefaniak. Spędziłem u niego pół roku, woził mnie na treningi.
- Aleksiej Szpilewski dał mi szansę w Kajracie, zdobyłem pod jego wodzą trofea w Kazachstanie i występowałem w europejskich pucharach. Stawkę uzupełnia prezydent Kajrat Boranbajew, który wciąż darzy mnie szacunkiem. Nawet gdy byłem kontuzjowany, pozwolił mi wyjechać do Polski na leczenie, opłacał wszelkie koszty. Świetny człowiek, z sercem na dłoni, pomaga ludziom, otwiera w Kazachstanie ośrodki dla dzieci. Ostatnie miejsce na plecach póki co zostaje wolne. Wiem, że dzięki tym ludziom moje życie się zmieniło. Na starcie mojej przygody z piłką rodzina miała bardzo ciężko, a teraz nie musimy się niczym martwić.
Tak wygląda wizualizacja tatuażu, jaki planuje zrobić sobie Jacek Góralski. ⤵️
🗣️ „Wiem, że dzięki tym ludziom moje życie się zmieniło” – w rozmowie z Łączy nas piłka mówi były reprezentant Polski.
Rozmowę na ten, a także wiele innych tematów znajdziecie na naszej stronie ⤵️
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 4, 2024
Ostatni mecz z Orzełkiem na piersi Góralski rozegrał 14 czerwca 2022 roku przeciwko Belgii. Było to spotkanie w Lidze Narodów za kadencji Czesława Michniewicza.
Od kilku miesięcy broni barw trzecioligowej Wieczystej Kraków, z którą walczy o awans do II ligi. Obecnie drużyna, którą prowadzi Sławomir Peszko plasuje się na pierwszym miejscu z sześcioma punktami przewagi nad drugą Avią Świdnik.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Z ułana stał się kanonierem. Jak Kiwior urósł w Arsenalu
- Probierz wspiera Tobiasza: Poznałem cię jako super bramkarza
- Błaszczykowski o relacjach z Lewandowskim: Nasze ego trochę spadło
Fot. Newspix/Łączy nas Piłka