Xavi Hernandez spotkał się z dziennikarzami przed zaległym meczem z Osasuną i powiedział więcej o swoim pożegnaniu z Barceloną. – Kiedy mówię, że jesteśmy w fazie konstrukcji, zabijacie mnie. Kiedy mówię, że nie mamy takiej Barcy jak w 2010 roku, również jest krytyka. Nie dogodzę wam nigdy. Ani wygrywając ligę z 14 punktami przewagi nad Realem, ani Superpucharem… to temat tego środowiska, klubu i ciągłych wymagań – żalił się szkoleniowiec.
– Wykonaliśmy dobrą robotę. Moim marzeniem było wygrywanie z Barceloną i granie pięknie. I dokonaliśmy tego. Nie docenia się w ogóle mojej pracy, mimo że dostosowywałem się do okoliczności i przeciwności losu. Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś poprowadzę Barcelonę – mówił Xavi o swojej sytuacji, chociaż aktualnie dokończy sezon z Dumą Katalonii.
– Tutaj otoczenie sprawia, że czujesz się, jakbyś nie miał żadnej wartości. To samo działo się z Guardiolą, Valverde, Luisem Enrique… to bolesne, trudno tutaj cieszyć się pracą. Wydaje ci się, że każdego dnia walczysz o życie. W żadnym innym klubie nie ma takiego klimatu – uważa szkoleniowiec Blaugrany.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:
- Media: Lewandowski poprosił Xaviego, żeby nie odchodził
- Lewandowski stara się zjednoczyć drużynę w ciężkiej sytuacji
-
Real bierze kolejnego ukraińskiego bramkarza. To dwumetrowy gigant
Fot. Newspix